Jest 11 lipca 1944 roku. Jesteś jednym z żołnierzy AK i dostajesz do wykonania zadanie. Od tego, czy wykonasz je szybko i sprawnie, zleży powodzenie akcji „Koppe” i życie twoich kolegów. Jeśli chcesz zmierzyć się ze stresem i adrenaliną, przyłącz się do gry terenowej „Śladami krakowskiego Kedywu”. Odbędzie się w Krakowie już w tę sobotę.
Wilhelm Koppe (na zdjęciu trzyma w ręku czapkę) wraz z generalnym gubernatorem Hansem Frankiem (w jasnym płaszczu).
Zapisy trwają do piątku do godziny 22. Specjalny formularz można znaleźć na stronie akcjakoppe.pl w zakładce „Wstąp do Kedywu”. Wystarczy go wypełnić i wpłacić 20 złotych wpisowego. – Do udziału w grze zapraszamy wszystkich: dzieci z rodzicami, młodzież i osoby starsze. Zależy nam na tym, by integrowały się pokolenia – podkreśla Jakub Górniak, koordynator akcji.
„Śladami krakowskiego Kedywu” to miejska gra strategiczna. Jej uczestnicy wcielą się w żołnierzy Armii Krajowej. W maksymalnie 5-osobowych grupach zmierzą się z jednym z 24 zadań. Każde z nich będzie można rozwiązać na trzy sposoby. – Wszystkie zadania będą odnosić się do akcji „Koppe” – mówi Jakub Górniak. – Dzisiaj nie mogę zdradzić szczegółów. Mogę jednak zapewnić, że zadbaliśmy o to, by było dużo emocji.
Dowódca SS w Generalnym Gubernatorstwie Wilhelm Koppe był jednym z najokrutniejszych oprawców czasu II wojny światowej. Wyrok śmierci, który wydała na niego AK, mieli wykonać 11 lipca 1944 roku żołnierze z grupy „Parasol”. Sześciu z nich zginęło w akcji.
Żołnierze „Parasola” operację zaplanowali precyzyjnie. Przygotowywali się do niej przez trzy miesiące. Początkowo mieli zaatakować w dwóch grupach. Jedna miała ostrzelać auto esesmana, druga – ochraniający go samochód. Okazało się jednak, że tego dnia Koppe jechał do pracy bez ochroniarzy. To prawdopodobnie osłabiło czujność Polaków i popełnili błąd. „Otwocki”, który miał zablokować przejazd, zatrzymał chevroleta metr za blisko i niemiecki szofer zdołał go wyminąć. Podczas strzelaniny zginął jedynie adiutant dowódcy SS. Koppe został tylko ranny i udało mu się uciec. Członkowie „Parasola” musieli jak najszybciej wyjechać z Krakowa. Dwukrotnie trafiali na niemiecką żandarmerię wojskową. W czasie ucieczki życie straciło sześciu z nich, ranni dostali się do niewoli. Zostali zamordowani 23 lub 24 lipca 1944 roku w krakowskim więzieniu przy ulicy Montelupich. Dowódca grupy – „Rafał” – zginął miesiąc później w czasie Powstania Warszawskiego.
Organizatorzy gry: Hufiec Wędrowników Kraków I Małopolskiej Chorągwi Harcerzy ZHR, Stowarzyszenie Szarych Szeregów Oddział Kraków, Instytut Pamięci Narodowej w Krakowie oraz firma Sirocco Outdoor chcą przypomnieć mieszkańcom Krakowa o akcji „Koppe”. – Zależy nam, żeby mówić o bohaterach „Parasola”, o tym, czego dokonali. Zdajemy sobie sprawę, że ciężko zachęcić do poznawania historii wykładami i nudnymi apelami, dlatego proponujemy grę miejską. Mamy nadzieję, że w ten sposób wciągniemy w historię szczególnie młodych ludzi – liczy Górniak.
Gra rozpocznie się 12 lipca o godz. 11. pod pomnikiem Polski Walczącej przy ul. Powiśle 3.
autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowe
komentarze