Błyskawiczna akcja antyterrorystów z BOA odbijających zakładników na statku to jedna z głównych atrakcji pikniku „Tobie Ojczyzno”. Impreza poświęcona była pamięci generała Sławomira Petelickiego, twórcy GROM-u. Piknik przyciągnął tłumy. Odwiedzający mogli zobaczyć również sprzęt i uzbrojenie wojsk specjalnych oraz inscenizację walk z powstania warszawskiego.
Na pokładzie barki pływającej po Wiśle terroryści przetrzymują kilku zakładników. – Na pomoc ruszają funkcjonariusze Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji oraz operatorzy GROM-u – relacjonował ppłk Adam Lizoń, prezes Fundacji Byłych Żołnierzy Jednostek Specjalnych GROM i były dowódca zespołu bojowego tej jednostki.
Akcja na wodzie trwa dosłownie kilka chwil. Komandosi podpływają do barki i błyskawicznie dostają się na pokład. Z powietrza wspiera ich policyjny śmigłowiec. Padają strzały i po chwili przetrzymywani zakładnicy są bezpieczni.
Piknik „Tobie Ojczyzno”
Ten pokaz działań jednostek specjalnych był jedną z największych atrakcji warszawskiego pikniku „Tobie Ojczyzno” połączonego z memoriałem im. gen. Sławomira Petelickiego. – Chcemy w ten sposób promować polskie wojsko, żołnierzy jednostek specjalnych i przypomnieć o dokonaniach generała, twórcy jednostki GROM – mówił otwierając piknik Ireneusz Skrzecz, prezes Stowarzyszenia Siła i Honor im. gen. Sławomira Petelickiego, które był głównym organizatorem imprezy. Agnieszka Petelicka, wdowa po generale przypomniała natomiast, że festyn odbywa się w rocznicę urodzin jej męża.
Obecny nad Wisłą gen. dyw. Ireneusz Bartniak, szef sztabu Dowództwa Generalnego RSZ, przeczytał list ministra obrony Tomasza Siemoniaka i dowódcy generalnego gen. broni pil. Lecha Majewskiego. Obaj gratulowali organizatorom pomysłu i życzyli wszystkim, aby przy okazji dobrej zabawy poznawali historię i dokonania wojsk specjalnych i polskiej armii.
Okazji do tego nie brakowało. Na Cyplu Czerniakowskim warszawiacy przez cały weekend mogli oglądać sprzęt prezentowany przez wojskowe jednostki, Biuro Ochrony Rządu, policję, straż celną, graniczną i pożarną. Zwiedzającym przygrywała Orkiestra Wojskowa z Warszawy.
– To niesamowita okazja, aby z bliska zobaczyć, a nawet dotknąć uzbrojenia naszej armii – mówiła pani Jadwiga, która na piknik przyszła z wnukiem Jakubem. Oboje oglądali z zainteresowaniem m.in. transporter Rosomak i czołg PT-91 Twardy.
Wojsko chwaliło się także m.in. przeciwlotniczą rakietą średniego zasięgu 5W-27U, robotem saperskim Talon, sprzętem żołnierzy rozpoznania i przeciwlotniczym zestawem artyleryjsko- rakietowym ZUR-23-2.
Duże zainteresowanie budziły też stoiska specjalsów. Zwiedzający oglądali broń i sprzęt, jakiego na co dzień używają żołnierze GROM, Jednostki Wojskowej Komandosów, Formozy, NIL czy AGAT. Z kolei pięcioletniego Bartka i jego tatę najbardziej zainteresował pokaz obrony przed atakiem na konwój w wykonaniu funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.
Przeprawa, filmy i koncert
Duża atrakcją była też inscenizacja desantu polskich żołnierzy armii gen. Zygmunta Berlinga płynących z pomocą walczącej Warszawie we wrześniu 1944 r. Na brzegu koło mostu Poniatowskiego, dokładnie w tym samym miejscu, gdzie 70 lat temu lądowali berlingowcy, ponad 80 rekonstruktorów odtworzyło wojenną przeprawę, spotkanie powstańców z polskimi żołnierzami i ewakuowanie rannych.
W żołnierzy gen. Berlinga wcielili się członkowie Stowarzyszenia Historyczno – Edukacyjnego im. 7 Pułku Lansjerów Nadwiślańskich i Grupy Rekonstrukcyjno-Filmowej Bemowo, a powstańców odtwarzała Grupa Historyczna „Zgrupowanie Radosław”. – Chcemy tą inscenizacją przypomnieć warszawiakom o wspólnej walce nad Wisłą we wrześniu 1944 r. Polaków z różnych armii – zaznaczył Tomasz Karasiński z Grupy „Radosław”.
Szczególnym bohaterem rekonstrukcji był kpt. Andrzej Romocki „Morro", dowódca kompanii „Rudy” w batalionie „Zośka”, który zginął 15 września 1944 r. podczas lądowania pierwszego zwiadu żołnierzy 1 armii WP.
Widowisko ubarwiły efekty pirotechniczne oraz używana przez rekonstruktorów historyczna broń: pepesze, ciężkie karabiny maszynowe oraz pistolety maszynowe Sten i Błyskawica.
W weekend warszawiacy wysłuchali też koncertu Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego WP i obejrzeli projekcje filmów. Jednym z nich był udostępniony przez Muzeum Powstania Warszawskiego obraz „Konspiratorki" opowiadający o losach żołnierek Armii Krajowej, które po powstaniu trafiły do niemieckiego obozu jenieckiego, a drugim fragmenty dokumentu o jednostce GROM.
Patronat honorowy nad festynem objęli Minister Obrony Narodowej, Minister Spraw Wewnętrznych, Minister Edukacji Narodowej, Wojewoda Mazowiecki, Muzeum Powstania Warszawskiego oraz Muzeum Wojska Polskiego. „Polska Zbrojna” jest patronatem medialnym festynu.
Twórca GROM-u
Gen. bryg. Sławomir Petelicki w czasach PRL był oficerem wywiadu, pracował w ambasadach w Nowym Jorku i Sztokholmie. W 1991 r. założył Grupę Reagowania Operacyjno – Manewrowego GROM i był dwukrotnie jej dowódcą. Po przejściu w stan spoczynku zajął się biznesem, stworzył też Fundację Byłych Żołnierzy Jednostek Specjalnych GROM. Zmarł 16 czerwca 2012 r.
Walki nad Wisłą
Walki o utrzymanie przyczółka czerniakowskiego oraz przeprawa polskich żołnierzy z praskiego brzegu na pomoc powstańcom były jednymi z najcięższych batalii w powstaniu warszawskim. Po wyzwoleniu Pragi w nocy z 15 na 16 września 1944 r. w okolicę mostu Poniatowskiego przeprawiły się pierwsze oddziały 3 Dywizji Piechoty 1 Armii Wojska Polskiego.
Ich zadaniem było wsparcie ok. 500 powstańców ppłk. Jana Mazurkiewicza „Radosława" i kpt. Zygmunta Netzera „Kryski" walczących na Czerniakowie. Przez następne trzy noce rzekę forsowały kolejne bataliony 8 i 9 pułku piechoty 3 DP.
Mimo to opanowany przez Polaków teren kurczył się. 19 września część powstańców wycofywała się kanałami na Mokotów, a część żołnierzy i ciężko rannych ewakuowano łodziami na Pragę. Inni ratowali się płynąc wpław lub na prowizorycznych tratwach.
23 września pozostałe na Czerniakowie polskie oddziały poddały się. W sumie przez Wisłę przeprawiło się ponad 2 tys. polskich żołnierzy, z których większość poległa w czasie desantu, walk w Warszawie i ewakuacji na Pragę.
autor zdjęć: Anna Dąbrowska
komentarze