200 żołnierzy 6 Brygady Powietrznodesantowej ćwiczy na poligonie pokonywanie płonącego toru napalmowego i umiejętności saperskie. Podczas wysadzania różnego rodzaju konstrukcji spadochroniarze współpracują z policyjnymi antyterrorystami z Krakowa.
– Do Nowej Dęby przyjechali spadochroniarze z 6 Batalionu Dowodzenia. W polu są kompanie: saperów, logistyczna, dowodzenia oraz pluton chemiczny – mówi kpt. Marcin Gil, rzecznik prasowy 6 Brygady Powietrznodesantowej.
Ognisty tor
Wszyscy spadochroniarze przechodzą zajęcia z obrony przed bronią masowego rażenia. – Jednym z elementów jest pokonywanie toru napalmowego. Składa się on z przeszkód, które żołnierze muszą przejść w jak najkrótszym czasie – mówi mjr Bogdan Siwiec, szef wojsk chemicznych 6 Brygady.
Napalm to mieszkanka paliw i substancji chemicznych. Kleista maź płonie w temperaturze 800 stopni Celsjusza, a spalaniu towarzyszą nieprzyjemny zapach i gryzący dym. Wyposażeni w broń i maski przeciwgazowe żołnierze muszą pokonać ponadstumetrowy odcinek. Muszą przejść po mostku, wejść do tunelu oraz do palącego się budynku. – To ciekawe zajęcia i jednocześnie dobry test dla naszego wyposażenia – mówi st. szer. Mateusz Dumański – Najlepsi pokonali tor napalmowy w 50 sekund.
Saperzy z policją
Trening przechodzą także saperzy. – Wykonują ładunki z plastycznego materiału wybuchowego, ćwiczą niszczenie przedmiotów niebezpiecznych oraz szkolą się w wysadzaniu konstrukcji drewnianych, metalowych i betonowych – mówi mjr Marcin Malinowski, szef wojsk inżynieryjnych 6 Brygady Powietrznodesantowej.
Rowy przeciwczołgowe i ukrycia dla pojazdów lub żołnierzy budują podkładając materiały wybuchowe. – Żeby dobrze wykonać to zadanie, żołnierze muszą sprawdzić, jakiej wielkości wykop trzeba przygotować, a potem dobrać do tego ilość ładunku – wyjaśnia mjr Malinowski. – Przykładowo, by zrobić w ziemi ukrycie dla samochodu osobowego trzeba użyć około 40 kilogramów ładunku wybuchowego, a dla ciężarówki już ponad 70 kilogramów – dodaje.
Podczas zajęć z wysadzania różnego rodzaju konstrukcji saperom towarzyszy zespół minersko-pirotechniczny Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Krakowie. – Policjanci podpatrują nasze rozwiązania, dopytują o doświadczenia z misji i dzielą się swoimi umiejętnościami – dodaje mjr Malinowski, który jest inicjatorem wspólnego, policyjno-wojskowego treningu.
Szkolenie 6 Batalionu Dowodzenia zakończy się w przyszłym tygodniu. Za kilka dni policjanci i saperzy będą trenować zasady działania w rejonie, gdzie mogą występować improwizowane urządzenia wybuchowe (IED).
autor zdjęć: Marcin Krzystoń
komentarze