Ulicę opanował tłum demonstrantów. Rzucają kamienie, wybijają szyby, podpalają samochody. Aby opanować sytuację, żołnierze tworzą kordon i ruszają do akcji. To scenariusz jednego z ćwiczeń, jakie na poligonie w Wędrzynie przechodzi kompania manewrowa 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Wiosną 150 żołnierzy wyjedzie na misję do Kosowa.
Na poligon przyjechał cały 1 Batalion 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej – w sumie 700 wojskowych. Część z nich czeka sprawdzian przed wyjazdem na XXXII zmianę Polskiego Kontyngentu Wojskowego KFOR do Kosowa.
Transportery, moździerze i tarcze
Pododdziały dysponują ponad 80 jednostkami sprzętu i uzbrojenia, m.in. bojowymi wozami piechoty, transporterami opancerzonymi BRDM, przeciwpancernymi pociskami kierowanymi Spike, moździerzami 120 mm.
Żołnierze szkolą się w dwóch grupach. W skład pierwszej wchodzi 150 wojskowych. To oni będą w Kosowie wspomagać policję i straż graniczną w utrzymywaniu porządku publicznego, a także patrolować tereny na granicy z Serbią. Dlatego ćwiczenia na poligonie dostosowano do zadań, jakie czekają żołnierzy na misji.
Pod dowództwem kpt. Macieja Niezgody kompania manewrowa trenuje strzelanie w terenie górzystym, odpieranie ataku z zasadzki, organizację punktów obserwacyjnych i kontrolnych, zdobywanie i przeszukiwanie budynków.
Żołnierze uczą się także działań policyjnych. Wyposażeni w tzw. zestawy ciężkie żandarmerii, czyli specjalne tarcze, pałki, kaski i ochraniacze ćwiczą rozpraszanie demonstracji i przywracanie porządku na ulicach. Wcześniej tego rodzaju szkolenie przechodzili w garnizonie pod okiem żandarmów i policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Ale na poligonie muszą udowodnić, że są już przygotowani do misji.
– Na Bałkany wyjeżdżają ludzie, którzy mają doświadczenie z misji w Iraku i Afganistanie. To dobrze wyszkoleni żołnierze, dodatkowych umiejętności związanych z kontrolą tłumu nauczyli się szybko. Mam jednak nadzieję, że do wspomagania kosowskiej policji wystarczą nam umiejętności mediacji i nie będzie potrzeby używania siły – mówi kpt. Maciej Niezgoda.
Siła plutonów
Drugą grupę ćwiczących w Wędrzynie stanowią żołnierze batalionu, którzy nie wyjeżdżają na misję. Na poligonie ćwiczą typowe wojskowe działania. Poza patrolowaniem szwoleżerowie dużo czasu spędzą na strzelnicy. Będą prowadzili ogień całymi plutonami strzelając z armat BWP, broni pokładowej i indywidualnej. Siłę ognia plutonów zwiększą przeciwlotnicze zestawy ZSU, pociski moździerzowe 120 mm oraz pociski Spike.
– Kierowanie ogniem plutonu nie jest łatwe, gdy trzeba koordynować zwalczanie celów powietrznych i pancernych. Wymaga to od dowódców szybkiego podejmowania decyzji i przekazywania jej załogom – mówi kpt. Piotr Półbratek, dowódca zgrupowania.
Zmechanizowani będą szkolili się także na specjalnym torze psychologicznym. To podziemny labirynt pełen pułapek, żołnierze pokonują go w ciemnościach. Sprawdzą się też w terenie zabudowanym, gdzie będą musieli zdobyć ulice i kwartały.
Zgrywanie kontyngentu
Dowódcą XXXII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego KFOR będzie ppłk Arkadiusz Kujawa, pełniący na co dzień obowiązki dowódcy 1 Batalionu Zmechanizowanego Szwoleżerów Mazowieckich. – Z batalionu zabieram na misję około 130 swoich żołnierzy. Tymczasem całą zmianę tworzyć będzie ponad 200 osób, które w Kosowie muszą sprawnie współdziałać. W Wędrzynie wszyscy żołnierze mają okazję sprawdzić się razem w akcji – mówi ppłk Kujawa. Dlatego na poligonie z pododdziałami 15 brygady wyznaczonymi do misji ćwiczą także pododdziały przydzielone z innych jednostek armii. Szkolenie giżyckiej brygady potrwa do końca lutego.
Polacy służą w Kosowie na misji pod auspicjami NATO od 1999 roku.
autor zdjęć: kpt. Janusz Głębocki
komentarze