Załogi czołgów Leopard w styczniu rozpoczęły intensywne ćwiczenia. Na razie na symulatorach i trenażerach świętoszowskiego poligonu szkoli się prawie 100 żołnierzy z dwóch brygad kawalerii pancernej – 10. i 34. To dowódcy, działonowi, ładowniczowie i kierowcy. – Z powodu dużej liczby kursantów szkolenie wydłużono do trzech miesięcy – mówi st. chorąży Artur Głos.
Kurs załóg czołgów prowadzony przez świętoszowski Ośrodek Szkolenia Leopard (OSL) jest pierwszym z cyklu zaplanowanych na ten rok. Udział w nim biorą żołnierze z 10 BKPanc im. gen. broni Stanisława Maczka w Świętoszowie oraz 34 BKPanc im. Hetmana Wielkiego Koronnego Jana Zamoyskiego w Żaganiu. Na potrzeby ćwiczeń stworzono z nich kompanię szkolną składającą się z czterech plutonów. – Jako pierwsze dwa plutony szkolą się specjaliści: dowódcy, działonowi i ładowniczowie. W składzie następnych dwóch – kierowcy – mówi starszy chorąży Artur Głos, instruktor OSL odpowiedzialny za planowanie kursu.
Do tej pory żołnierze odbyli między innymi szkolenie ogniowe przy wykorzystaniu symulatorów i trenażerów Ośrodka Szkolenia Leopard. W jego ramach realizowali takie zadania, jak: prowadzenie ognia do celów ruchomych i stałych z wykorzystaniem symulatorów ASPT, doskonalenie czynności składania i rozkładania karabinów maszynowych MG3 i MG3A1 oraz ładowanie amunicji i obsługa stanowiska ładowniczego przed, w czasie i po strzelaniu w reżimie pracy na ręcznych mechanizmach, obserwacji oraz w pełnej stabilizacji.
– W trakcie następnych zajęć kursanci będę między innymi podnosić swoje umiejętności w strzelaniu na wyższym poziomie. Zajęcia odbędą się na symulatorze ASPT i obejmą strzelania do celów w nocy i przy ograniczonej widoczności – zapowiada instruktor.
Na innych trenażerach szkolą się kierowcy. Starszy sierżant Bogusław Budasz poprowadził zajęcia na szkolnym czołgu Leopard NJ. – Jest przeznaczony do nauki kierowania Leopardem. Dziś żołnierze uczą się wjeżdżania tyłem do garażu. Odbywa się to w ten sposób, że przed czołgiem stoi instruktor, którzy naprowadza kursanta, a za czołgiem inny instruktor pokazuje naprowadzającemu, jaka odległość pozostała kierowcy do ściany lub muru – tłumaczy sierżant.
Kilka metrów dalej grupa pancerniaków przygotowuje czołg, pod okiem kaprala Łukasz Strzałkowskiego, do brodzenia i głębokiego brodzenia. A w kolejnym miejscu nauczania trwa przygotowanie czołgu do pokonania głębokiej przeszkody wodnej. – Żołnierze przygotowują się do zamontowania na czołgu rury szybu powietrznego. Polega to na połączeniu trzech elementów, założeniu uszczelnień i zainstalowaniu wszelkich przewodów łączności na czołgu – opowiada plutonowy Paweł Ryś. – W trakcie zajęć żołnierze uczą się właściwego montowania szybu powietrznego, prawidłowego uszczelnienia oraz zabezpieczenia wnętrza wozu i przestrzeni między wieżą a kadłubem. Czynności te trzeba znać i wykonywać je dokładnie, gdyż od nich zależy bezpieczeństwo załogi – podkreśla.
Podczas kolejnych tygodni młodzi pancerniacy będą się uczyć między innymi budowy i eksploatacji czołgu oraz obsługi uzbrojenia pokładowego i broni indywidualnej. Odbędą też: trening umiejętności praktycznych osób funkcyjnych w załogach na symulatorze AAT, cykl ćwiczeń ogniowych w dzień i w nocy na ASPT, szkolenie na symulatorze walki czy strzelania precyzyjne na symulatorze AGDUS.
autor zdjęć: Katarzyna Przepióra
komentarze