Na dwutygodniowe szkolenie do Szklarskiej Poręby wyjechali studenci Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych. Na śnieżnych stokach będą uczyć się narciarstwa, taktyki i sprawdzać swoją celność. Podchorążych czekają też zajęcia z przetrwania, czyli budowa bazy w górach i śnieżnych jam, w których przenocują. W ćwiczeniach bierze udział 160 przyszłych oficerów.
– W szkoleniu taktycznym z wykorzystaniem nart skiturowych wezmą udział wszyscy podchorążowie drugiego roku studiów. Podczas kursu wojskowi studenci będą podzieleni na dwie grupy. Każda z nich spędzi w górach niecałe dwa tygodnie – mówi mjr Piotr Szczepański, rzecznik prasowy Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu.
Pierwsza grupa podchorążych zameldowała się w Szklarskiej Porębie już kilka dni temu. Szkolenie instruktorzy rozpoczęli od podstaw. – Najpierw musimy sprawdzić, jaki poziom umiejętności narciarskich mają podchorążowie. Później podzielimy ich na grupy. W jednym zespole nie może być więcej niż 15 osób – mówi płk dr Mirosław Doliński, kierownik Zakładu Wychowania Fizycznego i Sportu wrocławskiej szkoły.
Początkujący narciarze zaczynają od nauki balansowania, jazdy pługiem, prawidłowego skręcania i jazdy równoległej. Ćwiczą także hamowanie oraz zjazdy. – Wielu podchorążych debiutuje na nartach. Dlatego musimy ich nauczyć wszystkiego, zaczynając od utrzymywania właściwej postawy – mówi jeden z instruktorów. – Przydaje się to także doświadczonym narciarzom. Możemy wyłapać ich błędy i oduczyć złych nawyków – dodaje.
Nauka jazdy na nartach klasycznych to jednak dopiero początek. W drugiej części szkolenia przyszli dowódcy zamienią narty klasyczne na skiturowe i szkolić się będą z taktyki. Tego typu narty przystosowane są do przemieszczania w terenie płaskim oraz na stromych podejściach i ostrych zjazdach. Do nart zakładane są także foki, czyli pasy tkaniny ze sztucznym włosiem, które zapobiega ślizganiu i umożliwia podchodzenie pod zbocza. – Szkolenie ma przygotować podchorążych do prowadzenia działań w specyficznym środowisku walki, jakim są góry, zwłaszcza w zimie – podkreśla mjr Szczepański.
Trening na „skiturach” żołnierze rozpoczęli dzisiaj rano. Najpierw nauczą się zakładania nart i fok oraz ustawiania zapięć w zależności od nachylenia terenu. – Poziom trudności na zajęciach będzie stopniowany – zaznacza ppłk dr Andrzej Demkowicz, wykładowca Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych, szef Sekcji Szkoleń Wysokogórskich.
Po zajęciach podstawowych żołnierze wyposażeni w kamizelki taktyczne, hełmy i broń każdego dnia będą trenować po kilkanaście godzin. Wyruszą m.in. na kilkunastokilometrowy marsz na nartach. Będą pokonywać utarte szlaki i górskie bezdroża, ćwiczyć przyjmowanie postaw strzeleckich oraz używanie przyrządów celowniczych w niskich temperaturach. Na koniec szkolenia studenci spędzą dobę w górach. Będą musieli zbudować bazę i przygotować jamy śnieżne, w których przenocują. To jednak nie wszystko. Podchorążowie będą też musieli sprawdzić się w ratownictwie górskim, m.in. przetransportować rannego, używając tzw. toboganów, czyli sań, które sami zbudują z nart.
Studenci Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych na treningi w Karkonosze wyjeżdżają od lat. Od jesieni 2013 roku regularnie szkolą się w Szklarskiej Porębie, uczelnia kupiła tam bowiem były ośrodek wypoczynkowy „Wysoki kamień”, który służy teraz za bazę szkoleniową.
autor zdjęć: WSOWLąd
komentarze