moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Dynamic Mercy” na Bałtyku

Gdzieś pomiędzy Polską, Niemcami i duńskim Bornholmem zaginął jacht. Na nogi zostały postawione wojskowe i cywilne służby ratownicze z kilku państw. Na Bałtyk wyruszyły okręty, statki, w powietrze wzbiły się śmigłowce i samoloty – tak rozpoczęły się międzynarodowe ćwiczenia pod kryptonimem „Dynamic Mercy”. Wzięły w nich udział ORP „Lech” i śmigłowiec Mi-14PŁ/R.

Jacht motorowy z sześcioosobową załogą wyruszył ze Świnoujścia. Jego trasa miała prowadzić do niemieckiego Sassnitz, a potem Hasle w Danii i szwedzkiego Simrishamn. Zdołał jednak dotrzeć tylko do pierwszego z portów. Kiedy rodziny utraciły kontakt z żeglarzami, zaniepokojone zawiadomiły Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne w Gdyni – cywilną instytucję zajmującą się niesieniem pomocy na morzu. Ta zwróciła się o wsparcie do marynarki wojennej, a konkretnie do Centrum Ratownictwa Morskiego i Lotniczego COM-DKM. – Każdy kraj ma obowiązek dbać o bezpieczeństwo marynarzy i podróżnych nie tylko na swoich wodach terytorialnych, ale też w tak zwanej strefie odpowiedzialności SAR. W przypadku Polski wynosi ona 30 tysięcy kilometrów kwadratowych – mówi kmdr ppor. Piotr Adamczak z Centrum Operacji Morskich. Jeśli na morzu zaginęła jednostka cywilna, poszukiwaniami zawiaduje takaż instytucja. – Zwykle jednak prosi ona o pomoc wojsko. Choćby dlatego, że tylko ono dysponuje specjalistycznymi śmigłowcami do działań ratowniczych na morzu – wyjaśnia kmdr ppor. Adamczak.

Sygnał o zaginionym jachcie trafił na pokład ratowniczego ORP „Lech”, który akurat odbywał na Bałtyku rutynowy rejs szkoleniowy. Wkrótce z 44 Bazy Lotnictwa Morskiego wystartował także śmigłowiec Mi-14PŁ/R. Służby ratownicze czekało jednak skomplikowane zadanie. – Przede wszystkim nie było wiadomo, gdzie dokładnie zaginął jacht. Załoga nie wysłała sygnału SOS, a Sassnitz i Bornholm dzieli kilkadziesiąt mil. W takich przypadkach należy również założyć, że jednostka mogła zdryfować, znaleźć się poza kursem. Obszar poszukiwań musiał być więc duży – podkreśla kmdr ppor. Wojciech Prys, dowódca ORP „Lech”.

Operacja wymagała zaangażowania centrów koordynacyjnych z Polski, Danii i Niemiec. Aby jednak mogła ona przebiegać sprawnie, trzeba było wybrać jeden ośrodek, który pokierowałby działaniami sił ratowniczych. Ostatecznie ta rola przypadła Duńczykom, bo analiza zebranych informacji wskazywała, że wypadek najpewniej wydarzył się w pobliżu Bornholmu. Na tym jednak nie koniec. – Znajdujące się na lądzie centrum musi wyznaczyć jednostkę, która skoordynuje akcję bezpośrednio na morzu – zaznacza kmdr ppor. Prys. Do poszukiwań włączyły się siły z ośmiu państw. Poza krajami leżącymi nad Bałtykiem: Danią, Estonią, Litwą, Łotwą, Polską, Szwecją oraz Niemcami, swój okręt do akcji wysłała Francja. I to właśnie należący do niej patrolowiec „Flamant” przez większość czasu rozdzielał zadania innym jednostkom.


Film: Marynarka Wojenna RP

– Nasz okręt dostał do przeszukania obszar o wymiarach dziesięć na dziesięć mil morskich. Udało nam się odnaleźć dwa ubrane w kamizelki manekiny, które imitowały rozbitków – wspomina kmdr ppor. Prys. Każdemu z nich przypisano wiek, płeć, a także listę odniesionych obrażeń. – Na tej podstawie mogliśmy ocenić, że poszkodowani wymagają natychmiastowej ewakuacji na ląd. Wezwaliśmy śmigłowiec, który stanął nad okrętem w zawisie. Rozbitkowie zostali wciągnięci na pokład maszyny i przetransportowani do specjalistycznej placówki zajmującej się leczeniem hipotermii. Tę rolę odegrał szpital w Rønne na Bornholmie – mówi kmdr ppor. Prys. Akcja poszukiwawczo-ratownicza zakończyła się po kilku godzinach.

Manewry „Dynamic Mercy” prowadzone są pod auspicjami MARCOM, czyli dowództwa sił morskich NATO. Ich celem jest przećwiczenie współpracy między wojskowymi i cywilnymi centrami ratowniczymi w sąsiadujących ze sobą krajach. – Poszczególne edycje dzielą się na kilka paneli. Nasz dotyczył działań na Bałtyku południowym. Są jeszcze panele związane z północną i południową częścią morza. Epizody bywają bardzo różne. Siły biorące udział w ćwiczeniach poszukują na przykład zaginionych nurków, czy też prowadzą zakrojone na szeroką skalę ewakuacje ludzi z promów pasażerskich – wyjaśnia kmdr ppor. Prys.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: st. chor. mar. Piotr Leoniak

dodaj komentarz

komentarze


„Jaguar” grasuje w Drawsku
 
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Jaka przyszłość artylerii?
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
O amunicji w Bratysławie
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Transformacja wymogiem XXI wieku
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Olympus in Paris
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Bój o cyberbezpieczeństwo
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Setki cystern dla armii
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Polskie „JAG” już działa
Wzmacnianie granicy w toku
Ostre słowa, mocne ciosy
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Zmiana warty w PKW Liban
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Co słychać pod wodą?
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Czworonożny żandarm w Paryżu
Od legionisty do oficera wywiadu
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Transformacja dla zwycięstwa
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Karta dla rodzin wojskowych
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
„Husarz” wystartował
Jesień przeciwlotników
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Terytorialsi zobaczą więcej
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Norwegowie na straży polskiego nieba
Medycyna w wersji specjalnej
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Olimp w Paryżu
Zyskać przewagę w powietrzu
„Szczury Tobruku” atakują
Wybiła godzina zemsty
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Święto podchorążych
Right Equipment for Right Time

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO