Pluton rozpoznawczy Wielkiej Brytanii zostaje wykryty przez przeciwnika. Żołnierze zajmują linię obrony, do akcji wkraczają amerykańskie Strykery oraz czołgi PT-91. Strzelają moździerze Rak, ogień prowadzą też śmigłowce Mi-24 – to scenariusz ćwiczeń, które odbyły się dziś na poligonie w Orzyszu. Zmaganiom żołnierzy przyglądali się przedstawiciele Komitetu Wojskowego NATO.
Oficerowie z Danii, Niemiec, Rumunii, Wielkiej Brytanii, USA, Łotwy, Chorwacji, Litwy, Estonii, Kanady, reprezentujący Komitet Wojskowy NATO – najważniejszy organ militarny Sojuszu Północnoatlantyckiego – przyjechali do Polski, aby odwiedzić natowskie jednostki znajdujące się w naszym kraju.
Delegacja, w której był także polski przedstawiciel, rozpoczęła pobyt od wizyty w Dowództwie Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie, a dziś z samego rana wojskowi pojechali do Elbląga, gdzie znajduje się Dowództwo Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód. Jak informuje mjr Dariusz Guzenda, oficer prasowy jednostki, z reprezentantami Sojuszu Północnoatlantyckiego spotkał się gen. bryg. Krzysztof Motacki, dowódca dywizji. – Gościom przedstawiono zadania, które do tej pory były realizowane w dowództwie, a także postępy w pracach związanych z uzyskaniem pełnej gotowości jednostki, co ma nastąpić pod koniec roku – mówi major. – Przeprowadzono także wideokonferencję, w której wzięli udział dowódcy grup bojowych NATO stacjonujących w państwach bałtyckich i w Polsce – dodaje.
Prosto z Elbląga przedstawiciele Komitetu Wojskowego NATO udali się do Orzysza. Tu, w Ośrodku Szkolenia Wojsk Lądowych, przyglądali się działaniom żołnierzy Batalionowej Grupy Bojowej NATO, która w ramach wzmocnionej obecności Sojuszu na wschodniej flance stacjonuje w pobliskim Bemowie Piskim.
Na poligonie żołnierze zaprezentowali swoje wyszkolenie. W pokazie brały udział także pododdziały 15 Brygady Zmechanizowanej, w której struktury został włączony natowski batalion. W teren wyjechały między innymi brytyjskie pojazdy rozpoznawcze Jackal, amerykańskie Strykery, a takżerumuńskie baterie zautomatyzowanego systemu obrony przeciwlotniczej Oerlikon GDF-003 i samobieżne wyrzutnie rakiet M92 Volcano z Chorwacji. W akcji można było zobaczyć także czołgi PT-91 Twardy, bojowe wozy piechoty czy śmigłowce Mi-24. Dziś po raz pierwszy na orzyskim poligonie strzelały też nowe samobieżne moździerze Rak.
Gen. bryg. Jarosław Gromadziński, dowódca 15 Brygady Zmechanizowanej, podkreśla, że na poligonie można było obserwować pokaz współdziałania natowskiego batalionu z polską brygadą. – Współpracujemy z Batalionową Grupą Bojową prawie rok, mamy więc duże doświadczenie, jeśli chodzi o ćwiczenia zgrywające nasze działania. Nieważne z jakiego kraju kto przyjeżdża, wszyscy w NATO używamy tych samych procedur, a to pokazuje siłę Sojuszu, jest dowodem, że możemy wspólnie działać i walczyć – mówi gen. Gromadziński. – Dotyczy to także Litwy, Łotwy i Estonii, gdyż tam również ulokowano natowskie bataliony. Musimy tworzyć jeden zespół i wspierać się. Cieszę się, że nam się to udało – podkreśla.
Wizyta przedstawicieli Komitetu Wojskowego NATO w Polsce zakończy się w środę. Żołnierze spotkają się jeszcze z Tomaszem Szatkowskim, wiceministrem obrony narodowej, oraz z gen. broni Leszkiem Surawskim, szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
W skład Komitetu Wojskowego NATO wchodzą szefowie obrony lub szefowie sztabów generalnych państw członkowskich. Komitet wydaje zalecenia i opinie w sprawach wojskowych, które przedstawia Radzie Północnoatlantyckiej, czyli przedstawicielom państw sojuszniczych.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze