moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Mistrz świata spod chmur

W wojsku dba o to, by śmigłowce 7 Dywizjonu Lotniczego były gotowe do lotu, a w weekendy wygrywa motoparalotniowe mistrzostwa. Por. Wojciech Panas od pięciu lat jest zawodnikiem polskiej motoparalotniowej kadry narodowej, a niedawno został jednym z laureatów nagrody Cumulusy 2017, która przyznawana jest najlepszym sportowcom związanym z lotnictwem. 

Por. Wojciech Panas zajął drugie miejsce w plebiscycie, w którym wyłoniono dziesięciu najlepszych polskich sportowców lotniczych. To nagroda za talent, pasję, ambicje, sportowe zacięcie i najwyższej klasy umiejętności lotnicze. W konkursie rywalizują ze sobą sportowcy różnych dyscyplin – piloci szybowcowi, balonowi, śmigłowców, paralotniarze, mistrzowie akrobacji szybowcowej czy latania precyzyjnego, a nawet modelarze. Sportowców do konkursu zgłaszają trenerzy, ale i kibice, i to ich głosy decydują o tym, kto znajdzie się w gronie laureatów. – Dla mnie ta nagroda jest jedną z najważniejszych, bo zdobyłem ją dzięki moim fanom. Świetnie jest mieć ich wsparcie – podkreśla por. Panas.

O lataniu marzył od zawsze. W domu wołali na niego „Dyzio Marzyciel”, bo głowę miał ciągle w chmurach. Jego pokój był pełen sklejanych modeli samolotów, na ścianach wieszał zdjęcia wycięte z gazet. Gdy rodzina Panasów musiała podjąć decyzję co do dalszych losów Wojtka, wybór mógł być jeden – Liceum Lotnicze w Dęblinie. Szkoła sprawiła, że pasja lotnicza połączyła się z miłością do wojska. – Po Liceum bardzo chciałem iść do Wyższej Szkoły Sił Powietrznych, ale mam niewielką wadę wzroku, która nie pozwoliła mi dostać się na kierunek pilota odrzutowców – wspomina por. Panas. Zamiast do Szkoły Orląt, Panas dostał się do Wojskowej Akademii Technicznej i rozpoczął studia na kierunku lotnictwo i kosmonautyka. – Po studiach trafiłem do 25 Brygady Kawalerii Powietrznej, ale do… batalionu logistycznego. A ja ciągle marzyłem o lotnictwie, samolotach, śmigłowcach – mówi porucznik.

Armia i Sokoły

Aby nie stracić łączności z tym, co kocha, skończył m.in. kurs obsługi śmigłowców Mi-17, po którym odbywał praktyki w Powietrznej Jednostce Ewakuacji Medycznej w Nowym Glinniku. – Każde doświadczenie było na wagę złota. Ale największe przeżycie to mój pierwszy lot śmigłowcem W-3 Sokół po zakończonych praktykach – opowiada porucznik. Cały czas zabiegał, by z batalionu logistycznego przenieść się do 7 Dywizjonu Lotniczego 25 Brygady Kawalerii Powietrznej. Udało się. Od początku dbał o śmigłowce W-3 Sokół. Najpierw jako młodszy inżynier, dziś jako dowódca klucza eksploatacji śmigłowców. – Odpowiadamy za sprawność śmigłowców, a ja dodatkowo za organizację pracy moich podwładnych, dowodzę 12 ludźmi – mówi Panas. Inżynierowie zajmujący się obsługą śmigłowców muszą nie tylko sprawdzić, czy maszyny są sprawne, naprawić niewielkie usterki, wymienić oleje czy filtry, ale też zaplanować, który z Sokołów poleci na lot szkoleniowy z konkretną załogą następnego dnia. – Problemów do rozwiązania, różnych zagwozdek technicznych i nie tylko, mamy codziennie mnóstwo. I właśnie to lubię, w tym się odnajduję – mówi lotnik.

Pierwsze spotkanie z paralotnią

Ale lotnicze życie porucznika Panasa to nie tylko wojsko, ale też motoparalotniarstwo. Pasja zaczęła się w Liceum w Dęblinie. Przed rozpoczęciem nauki w Wojskowej Akademii Technicznej Panas postanowił zarobić na pierwszy kurs paralotniowy. – Pracowałem całe wakacje w tartaku, codziennie dźwigałem wielkie dębowe deski. Ciężka robota. Wszystko, co zarobiłem, wydałem na kurs i podróż do Międzybrodzia Żywieckiego, gdzie odbywały się zajęcia – wspomina. Po kursach i zdanych egzaminach mógł już legalnie pilotować paralotnię. Ale jeżdżenie w góry, by polatać było czasochłonne i kosztowne, Wojciech Panas dokupił więc silnik. – Po kolejnym kursie otrzymałem uprawnienia do samodzielnych lotów z napędem. Wreszcie mogłem wyprowadzić paralotnię na łąkę, latać i trenować, nie potrzebowałem już żadnej góry – mówi.

Porażki i sukcesy

Zaczął brać udział w motoparalotniowych zlotach i zawodach. Na pierwszych zajął jedno z ostatnich miejsc. Ale nie zniechęcił się. Na następnych znowu porażka – przedostatnie miejsce. – Wychodziłem jednak z założenia, że największe doświadczenie wyniosę właśnie z zawodów. Nawet porażki owocują w przyszłości czymś fajnym – wyjaśnia porucznik. W 2013 roku wystartował w Polskiej Lidze Motoparalotniowej i ten start okazał się sukcesem – zajął drugie miejsce. Po zawodach trener Adam Paska zaproponował mu starty w motoparalotniowej kadrze narodowej.

W 2014 roku po raz pierwszy w historii drużyna kadry narodowej wywalczyła złoty medal w klasie PL1 (wózki motoparalotniowe) na VIII Motoparalotniowych Mistrzostwach Świata na Węgrzech. Zwycięstwo drużyny było zasługą m.in. Wojciecha Panasa, bo w każdej z konkurencji liczą się tylko trzy najlepsze wyniki. – Konkurencji było 20, a ja zdobyłem punktowane miejsca w ponad połowie. Moja radość była wielka – mówi Panas. Kolejne lata to pasma sukcesów: w 2015 – złoto drużynowe w II Motoparalotniowych Slalomowych Mistrzostwach Świata, 2016 – złoto i brąz drużynowe w IX Motoparalotniowych Mistrzostwach Świata i w tych samych zawodach 8. miejsce indywidualnie, 2017 – złoto i srebro drużynowe w Motoparalotniowych Mistrzostwach Europy oraz piąta pozycja indywidualnie. A największy i najważniejszy sukces? – Kiedy startujemy w mistrzostwach świata, działamy drużynowo, wspieramy się, pomagamy sobie, wspólnie pracujemy nad sukcesem. Zawsze najtrudniej jest na mistrzostwach w Polsce, bo tam konkurujemy ze sobą, czyli z mistrzami świata. Największym sukcesem jest więc dla mnie złoty medal mistrzostw Polski z zeszłego roku – przyznaje por. Panas.

Plany na przyszłość? Dla por. Panasa to będzie kolejny rok w kadrze narodowej. W kwietniu w Tajlandii wraz z całą reprezentacją weźmie udział w Motoparalotniowych Mistrzostwach Świata. – Będziemy przez dwa tygodnie walczyć o medale dla Polski. A potem, prawdopodobnie w lipcu, kolejne zawody: slalomowe mistrzostwa polski. Na pewno będzie widowiskowo, postaramy się o to – zaprasza por. Wojciech Panas.

Ewa Korsak

autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski

dodaj komentarz

komentarze


Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
 
Szturmowanie okopów
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Huge Help
Nowe uzbrojenie myśliwców
Karta dla rodzin wojskowych
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Inwestycja w produkcję materiałów wybuchowych
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Ostre słowa, mocne ciosy
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Medycyna w wersji specjalnej
Polskie „JAG” już działa
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Wybiła godzina zemsty
Jesień przeciwlotników
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Transformacja dla zwycięstwa
Olympus in Paris
Norwegowie na straży polskiego nieba
W MON-ie o modernizacji
Czworonożny żandarm w Paryżu
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Marynarka Wojenna świętuje
Szef MON-u na obradach w Berlinie
A Network of Drones
Święto podchorążych
O amunicji w Bratysławie
„Szczury Tobruku” atakują
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Olimp w Paryżu
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
„Husarz” wystartował
Zmiana warty w PKW Liban
Od legionisty do oficera wywiadu
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Razem dla bezpieczeństwa Polski
Jak namierzyć drona?
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wzmacnianie granicy w toku
Saab 340 AEW rozpoczynają dyżury. Co potrafi „mały Awacs”?

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO