moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wojownik dwóch epok

Najpierw zostałem wojem w drużynie wikingów walczącej dla polskich władców. Dopiero cztery lata później wstąpiłem do Wojska Polskiego. Żołnierzy jednej i drugiej epoki łączy przede wszystkim odwaga, poświęcenie i honor – mówi plut. Karol Doloński, dowódca działonu z 22 Karpackiego Batalionu Piechoty Górskiej z Kłodzka.

Jak zaczęło się pana średniowieczne wojowanie?

Plut. Karol Duliński: Od dziecka interesowałem się historią. Książki i filmy o tej tematyce interesowały mnie najbardziej. W Toruniu, gdzie mieszkałem, działało stowarzyszenie Toruńska Drużyna Wojów Słowiańskich „Dąb Pomorza”. Kolega był szefem tej organizacji. Namówił mnie, bym włączył się w ich działalność i został średniowiecznym wojownikiem.

Został pan wikingiem…

Aby odtwarzać historycznego wojownika, brać udział w turniejach rycerskich i potyczkach, musiałem najpierw zdecydować, jakim wojem chcę być, a później upodobnić się do niego. Po namyśle postanowiłem zostać wojownikiem pochodzenia skandynawskiego wikingiem. Od razu dodam, że nie łupieżcą, dzikim poganinem, lecz najemnikiem w drużynie, która zasilała w bitwach wojska Mieszka I. Wojownicy tacy stacjonowali w tamtych czasach w warowni Jomsborg na wyspie Wolin.

Taki wojownik musi mieć odpowiednie wyposażenie i broń...

Aby zgromadzić odpowiedni rynsztunek, skontaktowałem się z kilkoma rzemieślnikami. Znajomy kowal wykuł mi odpowiedni miecz, topór, włócznię i długi nóż bojowy, tak zwany sax. Do tego hełm typu okularowego typowy dla wojów skandynawskich. Krawiec uszył specjalny pikowany kaftan skórzany nazywany przeszywnicą. Jest to specjalny ubiór tłumiący ciosy zadawane mieczem czy toporem. Na przeszywnicę zakładam metalowy pancerz. W moim przypadku jest to zbroja płytkowa nazywana lamelką. Taki ubiór i uzbrojenie kosztuje obecnie kilka tys. zł.

Do tego trzeba dodać tarczę zrobioną z dębowego drewna lub lżejszą z drewnianej sklejki, oklejoną płótnem i obitą skórą ze stalowym umbo pośrodku. Umbo jest nie tylko środkową częścią ozdobną. W czasie bitwy można nim zadawać ciosy, a jednocześnie chroni dłoń i rękę wojownika.

Z takim wyposażeniem i uzbrojeniem chyba nie pozuje się tylko do zdjęć?

Spotykamy się na wielu pokazach rekonstrukcyjnych, warsztatach archeologicznych i festiwalach, gdzie toczymy bitwy i potyczki. Najważniejszy jest dla nas Festiwal Słowian i Wikingów, organizowany co roku w sierpniu na wyspie Wolin. Jest to obecnie największa impreza wczesnośredniowieczna na świecie. Oprócz tego bierzemy udział w rekonstrukcjach najazdu barbarzyńców na zamek w Ogrodzieńcu, bitwy pod Cedynią, koronacji Bolesława Chrobrego w Gnieźnie i wielu innych związanych z okresem wczesnego średniowiecza.

I tam walczycie?

Czasami toczymy walki pozorowane. Jako aktorzy bierzemy udział w odwzorowaniu dawnych turniejów. Często jednak, jak np. na Wolinie, walczymy na serio. Oczywiście z zachowaniem pewnych reguł, by nikomu nie stała się krzywda. Mamy sędziów, którzy oceniają drużyny wojów. Obserwują przebieg zmagań, wyłapują nieczyste ciosy. Zdarzają się także kontuzje. Kiedyś szyto mi nos, bo oberwałem tarczą. Innym razem ktoś wymierzył mi niedozwolony cios włócznią w pachwinę. Walki są często bardzo zacięte, bo adrenalina podnosi temperaturę starć.

Każdy rycerz czy wojownik miał jakąś damę serca...

Ja także mam. Swoją żonę zaraziłem zamiłowaniem do średniowiecza. Ma już specjalny ubiór z tamtej epoki, odpowiednią biżuterię. Zna zasady zachowania dam w tamtych czasach. Nauczyła się nawet szyć niektóre elementy naszych ubiorów. Nie jesteśmy odosobnieni. Podczas imprez rekonstrukcyjnych spotykamy się z wieloma parami i małżeństwami. Wiele z nich na imprezy przyjeżdża już ze swoimi dziećmi. Łączy nas zamiłowanie do historii. To jest znacznie lepszy sposób na życie, niż siedzenie przed telewizorem lub w Internecie.

Co jest trudniejsze – bycie średniowiecznym wojem czy dowódcą baterii?

W 22 Karpackim Batalionie Piechoty Górskiej w Kłodzku dowodzę obsługą moździerza 120 mm. Przyznam, że jest to znacznie trudniejsze niż wojowanie mieczem i dowodzenie średniowieczną drużyną. W jednej i drugiej wojaczce jest jednak wiele podobieństw. Żołnierze tamtych i obecnych czasów muszą być sprawni fizycznie. Turnieje i noszenie zbroi, miecza, tarczy i reszty wyposażenia ważącego około 25 kg jest dobrym treningiem do dźwigania współczesnego ekwipunku żołnierskiego o podobnej wadze. Dawnych i obecnych dobrych wojowników powinna cechować duża wola walki, odporność na stres i zmysł taktyczny. Żołnierzy jednej i drugiej epoki łączy przede wszystkim odwaga, poświęcenie i honor.

Czy bycie cały czas wikingiem nie może się znudzić?

Zmiana wcielenia pozwala poznawać różne okresy historii kraju. Chodziła mi po głowie myśl, aby wstąpić do jakieś grupy rekonstrukcyjnej żołnierzy walczących podczas II wojny światowej. Ostatecznie postanowiłem, że pozostanę w średniowieczu. Planuję jednak zostać wojem bardziej słowiańskim – rycerzem z Rusi. Będzie się to wiązało ze zmianą stroju, wyposażenia i uzbrojenia. Miecz zamienię na znacznie lżejszą i tym samym szybszą w użyciu szablę, będę miał także inny hełm.

 

Plut. Karol Duliński ma 38 lat. Służbę wojskową rozpoczął w 2004 roku w 6 dywizjonie artylerii samobieżnej w Toruniu na stanowisku radiotelefonisty jako żołnierz zasadniczej służby wojskowej. W 2005 roku ukończył Szkołę Podoficerską Wojsk Lądowych w Toruniu na kierunku artylerii lufowej. Jako żołnierz zawodowy kontynuował służbę w 1 Ciechanowskim Pułku Artylerii na stanowisku dowódcy obsługi 122-milimetrowej haubicy samobieżnej Goździk. Po rozwiązaniu jednostki w 2010 roku został skierowany do 22 Karpackiego Batalionu Piechoty Górskiej, gdzie w plutonie ogniowym kompanii wsparcia jest dowódcą działonu. W Stowarzyszeniu Toruńska Drużyna Wojów Słowiańskich „Dąb Pomorza” pełni obecnie funkcję wiceprezesa zarządu.

Bogusław Politowski

autor zdjęć: arch. prywatne

dodaj komentarz

komentarze


Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
 
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Czworonożny żandarm w Paryżu
Ogień Czarnej Pantery
Zmiana warty w PKW Liban
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Olympus in Paris
Karta dla rodzin wojskowych
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Medycyna „pancerna”
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
SkyGuardian dla wojska
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Wszystkie oczy na Bałtyk
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Homar, czyli przełom
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szkoleniowa pomoc dla walczącej Ukrainy
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Determinacja i wola walki to podstawa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wybiła godzina zemsty
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Ostre słowa, mocne ciosy
Bój o cyberbezpieczeństwo
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Terytorialsi zobaczą więcej
Zyskać przewagę w powietrzu
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Co słychać pod wodą?
Olimp w Paryżu
Polskie „JAG” już działa
Mniej obcy w obcym kraju
Pożegnanie z Żaganiem
„Szczury Tobruku” atakują
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Ustawa amunicyjna podpisana przez prezydenta
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Kluczowa rola Polaków
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Transformacja wymogiem XXI wieku
Aplikuj na kurs oficerski

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO