moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Anakonda” w Orzyszu

Ogień otworzyły amerykańskie czołgi Abrams, Leopardy z 1 Brygady Pancernej oraz moździerze Rak i BWP-y zawiszaków. Strzelała także artyleria. Podczas ćwiczeń „Anakonda ’18” w Orzyszu w działaniach brało udział prawie 700 żołnierzy i 200 jednostek sprzętu. Wszystko po to, aby zatrzymać nacierającego przeciwnika. Czy żołnierze wykonali zadanie?

Alarm! Wróg atakuje! Koszary opuszczają czołgi Abrams, Leopard, transportery Bradley, moździerze Rak, a także bojowe wozy piechoty. Wojska jak najszybciej muszą dotrzeć w rejon ześrodkowania i odeprzeć atak nacierającego przeciwnika. Na terytorium starają się wkroczyć dwie kompanie zmechanizowane, a dwie kolejne czekają tylko na sygnał do działania. Wojska rozpoznawcze informują, że w odwodzie znajduje się także kompania czołgów. Czy połączonym siłom sojuszników uda się zatrzymać agresora?

Jako pierwsza do akcji wkracza artyleria. Najpierw strzelają przeciwpancerne pociski kierowane Spike, następnie ogień otwierają samobieżne moździerze Rak i haubice Paladin z US Army. Potem do akcji wkracza wyposażona w BWP-y kompania zmechanizowana i dwa plutony czołgów Leopard. Ostateczne uderzenie należy do Amerykanów – kiedy do akcji wkracza 10 czołgów Abrams i pięć transporterów opancerzonych Bradley, przeciwnik nie ma szans.

Trening ognia połączonego, który odbył się dziś w Orzyszu, to jeden z epizodów trwających właśnie manewrów „Anakonda ’18”. Do wykonania operacji obronnej zaangażowano żołnierzy i sprzęt z Batalionowej Grupy Bojowej NATO, a także Batalionowej Grupy Zadaniowej z 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Wspierali ich także żołnierze z 1 Brygady Pancernej. W sumie w działaniach brało udział ponad 700 żołnierzy i prawie 200 jednostek sprzętu.

Było to pierwsze tego typu zadanie sił, które współpracują od września. To właśnie wtedy do Bemowa Piskiego przyjechała czwarta zmiana Batalionowej Grupy Bojowej NATO, która przywiozła ze sobą ciężki sprzęt, a współpracująca z nią Batalionowa Grupa Zadaniowa została wzmocniona dwoma plutonami czołgów Leopard 2A5 z 1 Brygady. Żołnierze, którzy do Leopardów przesiedli się z PT-91 chwalą nowoczesne czołgi. – Są mocniejsze, mają ulepszony system kierowania, kamerę cofania, na wstecznym mogą przemieszczać się nawet z prędkością 30 km/h. Wszystko jest dużo prostsze, a system kierowania ogniem jest perfekcyjny – mówi ppor. Marcin Kubiak, dowódca plutonu czołgów z 1 Brygady. I dodaje: – Jako żołnierze jesteśmy przygotowani do działania w trudnych warunkach, ale bardzo doceniamy także to, że mamy teraz ogrzewanie i więcej przestrzeni.

Czy współdziałanie na poligonie tak różnorodnego sprzętu nie powoduje komplikacji? – Nie, po prostu wszystko musi być dobrze zaplanowane i zsynchronizowane – zapewnia płk Norbert Iwanowski, dowódca 15 Brygady Zmechanizowanej. Zanim wojsko wyruszyło na poligon, sytuacja taktyczna została przedstawiona plastycznie na specjalnym stole, a wszyscy dowódcy musieli wykazać się wiedzą m.in. o sygnałach i procedurach postępowania w sytuacjach awaryjnych, na przykład w przypadku utraty łączności czy rażenia przez artylerię przeciwnika. – Nasza współpraca z Polakami trwa prawie od trzech miesięcy i układa się świetnie. Będziemy ją nadal rozwijać – zapewnia CSM (Command Sergeant Major, sierżant sztabowy – red.) Charles F. Haynes z amerykańskiej Gwardii Narodowej.

Działanie wojsk na poligonie dobrze ocenia ppłk Adam Krysiak, dowódca Batalionowej Grupy Zadaniowej. – Jestem bardzo zadowolony z tego, jak został wykonany manewr luzowania, wyjście pododdziałów w teren było zsynchronizowane, odbyło się w odpowiednim czasie, a kiedy jeden z wozów uległ awarii, został szybko ewakuowany przez wóz zabezpieczenia technicznego – opowiada dowódca. Jednocześnie przyznaje: – Musimy popracować jeszcze nad manewrem: ogniem! W szczególności nad jego ześrodkowaniami i przenoszeniem, tak aby przeciwnik na wszystkich rubieżach był skutecznie porażony, ale to kwestia czasu i dalszego szkolenia. Jestem pewien, że wkrótce żołnierze będą wykonywali takie zadania na piątkę – podkreśla.

Magdalena Miernicka

autor zdjęć: Michał Niwicz

dodaj komentarz

komentarze


Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
 
Witos i spadochroniarze
„Złote Kolce” dla sportowców-żołnierzy
Święto marynarzy po nowemu
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Jak dowodzić plutonem szturmowym? Nowy kurs w 6 BPD
Miliony sztuk amunicji szkolnej dla wojska
Polski producent chce zawalczyć o „Szpeja”
Mikrus o wielkiej mocy
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Czworonożny żandarm w Paryżu
The Power of Buzdygan Award
Żeby nie poddać się PTSD
Kleszcze pod kontrolą
Do czterech razy sztuka, czyli poczwórny brąz biegaczy na orientację
Ile GROM-u jest w „Diable”?
Karta dla rodzin wojskowych
Rozliczenie podkomisji Macierewicza
Ogień nad Bałtykiem
Rajd pamięci i braterstwa
Ostre słowa, mocne ciosy
Snipery dla polskich FA-50
Mark Rutte w Estonii
Komisja bada nielegalne wpływy ze Wschodu
Złoty Medal Wojska Polskiego dla „Drago”
Ostrogi dla polskich żołnierzy
Zmiana warty w PKW Liban
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Niepokonany generał Stanisław Maczek
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Olympus in Paris
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Zagrożenie może być wszędzie
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Sojusz także nuklearny
Rumunia, czyli od ćwiczeń do ćwiczeń
Namiastka selekcji
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Po pierwsze: bezpieczeństwo granic
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Zapomogi dla wojskowych poszkodowanych w powodzi
Czas „W”? Pora wytropić przeciwnika
Byłe urzędniczki MON-u z zarzutami
Breda w polskich rękach
Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
Olimp w Paryżu
Rosyjskie wpływy w Polsce? Jutro raport
Cześć ich pamięci!
Grób Nieznanego Żołnierza ma 99 lat
Polski wkład w F-16
Odznaczenia dla amerykańskich żołnierzy
Żołnierska pamięć nie ustaje
Wojskowi rekruterzy chcą być (jeszcze) skuteczniejsi
Rozkaz: rozpoznać przeprawę!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Centrum Robotów Mobilnych WAT już otwarte
Szkolenie 1000 m pod ziemią
Polskie „JAG” już działa
Żeglarz i kajakarze z „armii mistrzów” na podium
Adm. Bauer: NATO jest na właściwej ścieżce

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO