Finalizujemy pierwszą część negocjacji i przystępujemy do dalszych rozmów w sprawie zwiększenia obecności wojsk USA w Polsce. To porozumienie wzmacnia zdolności obronne naszego wojska. Naszym celem jest bezpieczeństwo Polski i Polaków – powiedział minister Błaszczak w Waszyngtonie. Szczegóły umowy poznamy w środę.
Minister obrony narodowej przebywa w Stanach Zjednoczonych z czterodniową wizytą roboczą. Dzisiaj rozmawiał z Johnem Boltonem, doradcą prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego. Spotkanie dotyczyło zwiększenia obecności wojsk USA w Polsce. Jutro prezydenci Andrzej Duda i Donald Trump podpiszą umowę dotyczącą powiększenia liczebności amerykańskiego kontyngentu w Polsce. Mariusz Błaszczak podziękował Boltonowi za jego zaangażowanie w negocjacje dotyczące porozumienia. – Finalizujemy pierwszą część negocjacji i przystępujemy do dalszych rozmów w sprawie zwiększenia obecności wojsk USA w Polsce. To porozumienie wzmacnia zdolności obronne naszego wojska. Naszym celem jest bezpieczeństwo Polski i Polaków – poinformował minister Błaszczak. – Już jutro prezydenci Polski i USA ogłoszą porozumienie. To ważna data w historii naszego kraju i bardzo ważny dzień jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo. Można je porównać ze wstąpieniem Polski do NATO – dodał minister.
Podczas spotkania z dziennikarzami Błaszczak odniósł się także do wczorajszej wizyty w amerykańskiej bazie sił powietrznych Eglin na Florydzie. Właśnie tam stacjonuje 33 Skrzydło Myśliwskie amerykańskich sił lotniczych, które wyposażone jest w samoloty F-35. Jest tam także ośrodek szkoleniowy dla maszyn V generacji. Polska jest zainteresowana zakupem tych nowoczesnych maszyn. – Moja decyzja o tym, żeby zastąpić samoloty postsowieckie samolotami najnowocześniejszymi jest uzasadniona. Dziwie się, że moi poprzednicy zwlekali z jej podjęciem. Bezpieczeństwo jest bezcenne i jest priorytetem rządu – podkreślił minister obrony.
Szef MON spotkał się także w Pentagonie z pełniącym obowiązki sekretarzem obrony USA Patrickiem Shanahanem. Głównym tematem rozmów była polsko-amerykańska współpraca militarna. – Nikt nie ma wątpliwości, że zwiększenie obecności wojsk USA w naszym kraju jest korzystne dla bezpieczeństwa Polski i całej wschodniej flanki NATO – powiedział po wizycie w Pentagonie minister Błaszczak. Podkreślił też, że dobre relacje polskiego MON z Departamentem Obrony USA są dla niego bardzo ważne. – Będziemy pracowali dalej, ale jest za wcześnie, aby mówić o kolejnych ustaleniach. Grupa robocza cały czas działa – zaznaczył.
Spotkania z amerykańskimi politykami poprzedziło sympozjum na temat bezpieczeństwa Polski i partnerstwa gospodarczego ze Stanami Zjednoczonymi. Podczas wystąpienia Mariusz Błaszczak podkreślił, że dwadzieścia lat członkostwa w NATO wpłynęło korzystnie na poziom bezpieczeństwa Polski. Podkreślił również, że Sojusz to nie tylko prawa, ale i obowiązki. – Czynnikiem kluczowym dla zdolności NATO jest więź transatlantycka. Zaangażowanie USA w Europie wzmacnia inicjatywy sojusznicze. Stany pozostają sojusznikiem o największym potencjale wojskowym – mówił minister. Podkreślił także, że Polska nie jest wyłącznie beneficjentem gwarancji bezpieczeństwa Sojuszu, bo zapewnia bezpieczeństwo także innym krajom. Przypomniał, że polscy żołnierze biorą udział w misjach NATO, np. na flance wschodniej Sojuszu czy w Afganistanie.
W środę 12 czerwca, Mariusz Błaszczak weźmie udział w Białym Domu w obradach pod przewodnictwem prezydentów Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa. Podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych szef resortu ON spotka się także z polskimi i amerykańskimi weteranami.
autor zdjęć: st. szer. Wojciech Król / CO MON
komentarze