Ubiegły tydzień artylerzyści z Sulechowa spędzili na poligonie w Wędrzynie, gdzie uczestniczyli w ćwiczeniach dowódczo-sztabowych „Bizon ’21”. Sprawdzianowi zostało poddane głównie dowództwo 2 Dywizjonu Artylerii Samobieżnej wyposażonego w nowoczesne haubice Krab. We wrześniu pododdział ten ma osiągnąć pełną gotowość do wykonywania zadań bojowych.
Pierwsze Kraby do 5 Lubuskiego Pułku Artylerii w Sulechowie trafiły w marcu 2019 roku. Po uzbrojeniu jednej baterii ogniowej w czerwcu i październiku w nowy sprzęt zostały wyposażone kolejne dwie baterie. Szkolenie w 2020 roku dywizjon rozpoczął w nowej strukturze posiadając cały sprzęt wchodzący na wyposażenie modułu ogniowego Regina.
Przygotowanie nowego pododdziału do służby rozpoczęło się od indywidualnego szkolenia żołnierzy na poszczególnych stanowiskach. Później było zgrywanie załóg i obsług wozów dowodzenia, haubic, wozów amunicyjnych i warsztatów. Następnym etapem były treningi zespołowe w plutonach i bateriach. Później przyszedł czas na pierwsze poligonowe strzelania amunicją bojową i doskonalenie działań taktycznych.
Od końca ubiegłego roku dywizjon trenuje działania całością swoich sił. Zgrywa współdziałanie ze sobą wszystkich baterii ogniowych, grupy rozpoznawczej i zespołów zabezpieczenia logistycznego. Cały czas w sztuce sprawnego dowodzenia i jak najbardziej efektywnym wykorzystaniu nowoczesnych dział doskonaliło się w tym czasie dowództwo i sztab dywizjonu.
Kwietniowe ćwiczenia „Bizon ’21” dla dowodzących Krabami były wstępem przed certyfikacją dywizjonu. Została ona zaplanowana na wrzesień, a odbędzie się na poligonie w okolicach Drawska Pomorskiego. Wówczas cały pododdział weźmie udział w ćwiczeniu taktyczno-specjalnym połączonym ze strzelaniem amunicją bojową. Okaże się, czy pododdział jest gotowy do wykonywania zadań bojowych.
Jak na wojnie...
W szkoleniu „Bizon ’21” wzięło udział ponad 400 żołnierzy wykorzystujących niemal 50 różnych pojazdów uzbrojenia i logistycznych. – Staraliśmy się stworzyć realizm działania jak podczas prawdziwego konfliktu zbrojnego – mówi płk Sławomir Kula, dowódca sulechowskich artylerzystów. W Bizonie uczestniczyło dowództwo jednostki, tworząc stanowisko dowodzenia pułku. Swoje stanowiska dowodzenia zorganizowały także dowództwa wszystkich czterech dywizjonów ogniowych oraz dywizjon dowodzenia. Działania bojowe prowadzono tak, aby pierwszoplanową rolę odgrywał 2 dywizjon wyposażony w Kraby oraz dywizjon zajmujący się zabezpieczeniem funkcjonowania stanowiska dowodzenia jednostką.
Film: Bogusław Politowski / polska-zbrojna.pl
Duży realizm nadawał szkoleniu scenariusz, który poza typowym wspieraniem artyleryjskim ogniem pododdziałów 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, przewidywał wiele dodatkowych, trudnych i nieoczekiwanych sytuacji. Sprawdzano na przykład ciągłość tzw. łańcucha dowodzenia. W pewnym momencie na skutek ataku grupy dywersyjnej dowódca 2 dywizjonu oraz kilku jego ważnych oficerów zostało rannych. Ćwiczenie miało zweryfikować, czy w takiej sytuacji zastępca dowódcy i pomniejszony skład sztabu poradzi sobie z zadaniami, a także czy mimo strat dywizjon jest w stanie sprawnie wykonywać zadania ogniowe.
Inny epizod zakładał, że dywizjon otrzymuje zadanie zmiany lokalizacji swojego stanowiska dowodzenia. Odległość do pokonania była znaczna, a dywizjon musiał przemieścić się w ściśle określonym czasie. W dodatku teren, po którym artylerzyści mieli się poruszać pojazdami, został przez przeciwnika skażony. Czy skład stanowiska dowodzenia oraz zabezpieczający je żołnierze pod presją czasu potrafią sprawnie uporać się z zabiegami odkażającymi i dotrzeć bezpiecznie na miejsce?
Przy okazji ćwiczeń „Bizon ’21” artylerzyści mieli również możliwość przetestowania stanowiska dowodzenia urządzonego według własnego pomysłu. Ponad rok temu zespół pod kierownictwem ppłk. Rafała Grzywińskiego, szefa sztabu jednostki, opracował projekt specjalnego zestawu namiotowego oraz jego wyposażenia usprawniającego pracę sztabowców. Namiot jest wyposażony w zestaw składanych stołów, projektorów, ekranów rozmieszczonych według zasad ergonomii i mimo warunków polowych stwarza oficerom dobre warunki służby. Zespół projektowy zadbał, aby w namiocie można było pracować w każdych warunkach pogodowych oraz w sytuacjach kryzysowych typu brak prądu czy przy zakłóceniach elektromagnetycznych. – Niedługo mamy zamiar zgłosić nasz projekt jako wniosek racjonalizatorski – zapowiada ppłk Grzywiński. Dodaje, że jego zespół ma nadzieję, iż w przyszłości namioty oraz ich wyposażenie zaprojektowane przez artylerzystów trafią do użytku w innych jednostkach wojskowych.
Szkolenie nie tylko sztabowców
Ćwiczenia dowódczo-sztabowe uznawane są zazwyczaj za nudne, ponieważ większość działań jest jedynie rozrysowywana na mapach i poza małymi grupami żołnierzy podgrywającymi sytuacje bojowe, nie biorą w nich udziału duże pododdziały, nie słychać więc ryku silników, wystrzałów i huku dział. Podczas ćwiczeń „Bizon ’21” finalne salwy oddawano tylko hipotetycznie, jednak emocji nie brakowało. Był to doskonały sprawdzian na to, czy dowództwo dywizjonu, oficerowie jego sztabu potrafią umiejętnie kierować podległymi bateriami ogniowymi. Musieli udowodnić, czy potrafią tak dowodzić, by zapewnić skuteczność ognia Krabów, wykorzystać ich duże możliwości, z jednoczesnym uwzględnieniem bezpieczeństwa swoich podwładnych. Ćwiczenie miało potwierdzić starą wojskową maksymę, że każdy żołnierz ma niezbywalne prawo być dobrze dowodzonym.
Płk Sławomir Kula, dowódca jednostki i zarazem kierownik ćwiczeń uważa, że dowództwo i sztab dywizjonu zdały trudny egzamin. – Drobne potknięcia i uchybienia oficerowie będą poprawiali w czasie kolejnych etapów szkolenia – mówi. Dodaje, że niedociągnięcia, które miały miejsce, nie wpływają na osiągnięcie przez dywizjon najważniejszego celu, jakim jest sprawność działania bojowego i skuteczne prowadzenie ognia.
Mimo że w ćwiczeniach poligonowych wzięło udział ponad 400 żołnierzy jednostki, nie zakłóciło to szkolenia jej pododdziałów w garnizonie. Na przykoszarowym placu niedaleko Sulechowa ćwiczyły: bateria wyrzutni rakiet WR-40 Langusta oraz bateria nowych 155-milimetrowych haubic Krab. Obsługi obu rodzajów uzbrojenia trenowały marsze w trudnym piaszczystym i zalesionym terenie, zajmowanie stanowisk wyczekiwania oraz wychodzenie z nich na stanowiska ogniowe. Szkolenie odbywało się bez strzelania amunicją bojową. Chodziło o zgranie jednoczesnego działania kilku obsług oraz doskonalenie wykonywania wszystkich czynności poprzedzających oddanie salwy.
Ćwiczenia „Bizon ’21” rozpoczęły się 12 kwietnia i zakończyły 16 kwietnia. Jednak już 19 kwietnia na wędrzyńskim poligonie ponownie pojawią się żołnierze z Sulechowa z 3 Dywizjonu Artylerii Rakietowej. Wykorzystując wyrzutnie WR-40 Langusta będą prowadzić treningi taktyczne oraz przeprowadzą strzelania amunicją bojową.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze