Podczas manewrów „Dragon ’21” wojsko działa nie tylko na poligonie. Ważnym elementem ćwiczeń jest także sprawdzenie procedur dotyczących operacji w sytuacjach kryzysowych. Żołnierze z 16 Dywizji Zmechanizowanej musieli m.in. odbić z rąk terrorystów pracowników urzędu miasta, a także ewakuować wojskową komendę uzupełnień.
Terroryści opanowali urząd miasta, pojmali zakładników, m.in. prezydenta. Negocjacje kończą się fiaskiem, konieczne jest użycie siły. Rozkaz, aby uwolnić zakładników, otrzymuje wojsko. Szturm przeprowadzają żołnierze z 15 Brygady Zmechanizowanej. To oni wkraczają na teren budynku, neutralizują terrorystów, a następnie, wspólnie z Żandarmerią Wojskową zabezpieczają obiekt, a zebrane materiały dowodowe przekazują policji.
Choć to tylko scenariusz jednego z zadań, jakie podczas ćwiczeń „Dragon ’21” realizowali żołnierze 15 Brygady, miejsce akcji było jak najbardziej prawdziwe – wojsko działało na terenie Urzędu Miasta Ełk, a role zakładników odgrywali jego pracownicy. – Najtrudniejszym elementem naszych działań było to, że prowadziliśmy je w mieście, które normalnie funkcjonuje. Co prawda część urzędu była niedostępna dla mieszkańców, jednak zależało nam, aby zupełnie nie sparaliżować jego pracy – mówi ppłk Piotr Półbratek z 15 BZ. – Zrezygnowaliśmy także z całkowitego odizolowania obiektu. Na czas szturmu niedostępna dla kierowców była tylko jedna droga – zaznacza.
Film: Paweł Sobkowicz / Zbrojna TV
Aby wojsko mogło przeprowadzić taką operację, konieczne było zawarcie porozumienia z władzami miasta. – Uczestniczymy w tych ćwiczeniach, aby sprawdzić w praktyce procedury, a także naszą gotowość do działania w trudnych sytuacjach – komentował wydarzenie Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku. – Wiem, że może dla części obserwujących to zabawa, ale w obliczu współczesnych zagrożeń to bardzo ważne, aby wiedzieć, jak im przeciwdziałać – podkreślił. Andrukiewicz dodał także, że mimo ograniczenia w czasie ćwiczeń działalności urzędu, interesanci mogli kontaktować się z jego pracownikami drogą elektroniczną.
Za zabezpieczenie terenu, na którym szkoliło się wojsko, odpowiadała policja. –Naszą rolą było zapewnienie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wyznaczyliśmy patrole, które zamknęły jedną z dróg, tak aby ćwiczenia mogły odbyć się sprawnie i aby nic nie utrudniało mieszkańcom dostępu do miasta – powiedziała sierż. sztab. Agata Kulikowska de Nałęcz, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Ełku. – Wyłączyliśmy z ruchu tylko fragment drogi, kierowcy byli kierowani na objazdy. Mimo to nie otrzymaliśmy sygnału, aby z tego powodu były jakieś większe utrudnienia w przemieszczaniu się – zaznaczyła.
Ale nie była to jedyna wojskowa operacja w Ełku. W mieście stawili się także żołnierze z 11 Pułku Artylerii. Ich zadaniem była ewakuacja wojskowej komendy uzupełnień. – Scenariusz zakładał, że budynek, w którym mieści się WKU, chce przejąć jedna z operujących w okolicy grup dywersyjnych. Aby chronić żołnierzy i pracowników, a także całą dokumentację, musimy przenieść się do nowego, bezpieczniejszego miejsca, w którym będziemy mogli kontynuować pracę – mówi mjr Jan Suwara, zastępca wojskowego komendanta uzupełnień w Ełku. Za przetransportowanie, zarówno ludzi, jak i mienia odpowiadali właśnie artylerzyści. – Pojazdy, które wykorzystano do realizacji zadania, poruszały się w kolumnie. Przez cały czas ich przejazd, zgodnie z procedurami, zabezpieczała policja – podkreśla oficer.
W manewry „Dragon ’21” zaangażowane jest 9,5 tys. żołnierzy ze wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Podczas ćwiczeń wojsko sprawdza współpracę także z innymi służbami oraz z tzw. układem pozamilitarnym.
autor zdjęć: Paweł Sobkowicz
komentarze