Jest jednym z filarów wojsk obrony terytorialnej. Nie zna słów „nie da się”. Jeśli jakieś rozwiązanie nie działa, szuka kolejnych. Pułkownik Marek Pietrzak, laureat nagrody Buzdygan 2020, jest nie tylko rzecznikiem prasowym, lecz także liderem zespołu specjalistów, którzy budują wizerunek nowej formacji.
– Efekty, które osiąga, w głównej mierze związane są z jego osobowością i charakterem – tak o płk. Marku Pietrzaku, rzeczniku prasowym i szefie Oddziału Komunikacji Strategicznej w Dowództwie Wojsk Obrony Terytorialnej mówi gen. dyw. Wiesław Kukuła, dowódca WOT-u.
Marek Pietrzak służbę zaczynał jako artylerzysta, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej w Toruniu. – Mam ścisły umysł, obliczenia, nastawy, kierunki i liczby to była moja bajka przez pierwsze dziesięć lat w armii i całkiem dobrze mi szło. Zdobyłem nawet tytuł mistrza ognia – opowiada płk Pietrzak. Potem służył m.in. w 1 Brygadzie Pancernej jako dowódca baterii artylerii samobieżnej, wyjechał też na misję do Iraku.
Do służb prasowych trafił trochę przez przypadek. W 2010 roku przeszedł do Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. – Wypatrzył mnie Mirek Ochyra, ówczesny rzecznik DORSZ – opowiada płk Pietrzak. Jak przyznaje, został rzucony na głęboką wodę – jednocześnie wszystkiego się uczył i zajmował komunikacją z mediami podczas ćwiczeń. – Po odejściu Mirka zostałem rzecznikiem. Trwała misja w Afganistanie, nasi żołnierze byli tam ranni, ginęli, dla rzecznika to szybka szkoła prasowej praktyki – przyznaje.
Kolejnym krokiem na drodze wojskowego prasowca było stanowisko zastępcy rzecznika w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. – Świetnie się nam z Markiem współpracowało. Ja zajmowałem się sprawami biurowymi i papierologią, on jeździł na poligony – wspomina płk rez. Artur Goławski, wówczas rzecznik prasowy DGRSZ. Pietrzak m.in. na poligonie w Drawsku podczas ćwiczeń „Anakonda ’16” zorganizował kilkudziesięcioosobowe międzynarodowe centrum prasowe, którym także kierował. – Po raz pierwszy w czasie ćwiczeń w tak dużym stopniu rozwinęliśmy struktury prasowe, na bieżąco współpracowaliśmy np. z wojskowymi komórkami prasowymi w Stanach Zjednoczonych – opowiada płk Pietrzak.
Wiosną 2017 roku objął stanowisko rzecznika powstającego właśnie piątego rodzaju sił zbrojnych. – Z początku nie zdawałem sobie sprawy, na co się porywam. Okazało się, że służba w wojskach obrony terytorialnej to jednocześnie misja i wyzwanie – mówi pułkownik.
Tajemnice prasowca
W WOT Marek Pietrzak stworzył od podstaw zespół prasowy. – Mieliśmy okazję uczyć się od jednego z najlepszych specjalistów od komunikacji w armii – podkreśla kpt. Łukasz Wilczewski, oficer prasowy 1 Podlaskiej Brygady OT. Jak wspomina, płk Pietrzak powtarzał im, że kluczem do sukcesu rzecznika jest umiejętność klarownej i szybkiej wypowiedzi, czytelnego przekazywania informacji, dyspozycyjność, otwartość na potrzeby mediów i szukanie nowych form komunikacji. Te rady pułkownik wykorzystuje w swojej pracy. – Marek jest słowny, bez względu na porę dnia chętny do pomocy, znalezienia informacji czy nagrania wypowiedzi – podkreśla Agnieszka Drążkiewicz, dziennikarka Informacyjnej Agencji Radiowej.
– Kiedy Marek był jeszcze rzecznikiem DGRSZ, spotkaliśmy się na jednych z dużych ćwiczeń. Miałam wtedy na szybko przygotować obrazek dźwiękowy z poligonu. On między strzelaniami a przelotem śmigłowców dawał mi krótkie wypowiedzi opisujące, co się dzieje na poligonie, dzięki temu dostałam od razu gotowy materiał – wspomina dziennikarka.
Pułkownik nie tylko zajmuje się działaniami typowo prasowymi, lecz także jako szef Oddziału Komunikacji Strategicznej buduje wizerunek i markę terytorialsów. – Pokazuje historię naszych żołnierzy, ich motywacje do służby, szkolenia, pomoc lokalnym społecznościom, udział w walce z koronawirusem. Stawia na materiały wideo, ciekawe zdjęcia, choćby serię postaci ukazanych częściowo jako żołnierze WOT-u, a częściowo jako pracownicy różnych firm – wylicza kpt. Wilczewski.
Dzięki pułkownikowi po czterech latach istnienia WOT-u nie ma chyba w Polsce nikogo, kto nie wie, kim są terytorialsi. – Marek szybko chwyta nowinki technologiczne oraz nowe trendy w komunikacji i umie je wykorzystać w swojej pracy. Uskrzydla go, kiedy zwierzchnicy pozwalają mu podejmować kolejne wyzwania, wcielać w życie pomysły i rozwiązywać pojawiające się problemy – podkreśla płk rez. Goławski. Tego samego zdania jest gen. dyw. Kukuła. – Płk. Pietrzaka wyróżnia kreatywność, a wyzwania stanowią dla niego naturalne środowisko. Jest jednym z filarów WOT-u i członkiem mojego dream teamu – mówi generał.
Dzięki płk. Pietrzakowi WOT jako pierwszy rodzaj sił zbrojnych ma swoją księgę identyfikacji wizualnej, czyli drogowskaz w zachowaniu spójnego obrazu firmy. Powstaje też brandbook, czyli księga znaku WOT-u, dokument prezentujący zasady wykorzystania identyfikacji wizualnej marki. – To norma w dużych firmach, moim zdaniem takie rozwiązania potrzebne są także w wojsku – podkreśla płk Pietrzak.
Praca bez schematów
– Profesjonalista w każdym calu, wymagający szef, który jednak zawsze pokazuje, co było źle i jak to poprawić. Nie zna słów „nie da się”, jeśli jakieś rozwiązanie nie działa, szuka kolejnych, zawsze jest pełen pomysłów, choć czasem trochę chaotyczny – tak o płk. Pietrzaku mówią jego podwładni. – To prawda, chaotyczność to moja największa wada, za szybko mówię, robię dziesięć rzeczy naraz, ale w tym chaosie jest metoda – śmieje się pułkownik.
– Marek jest osobą o ogromnej energii – podkreślają jego koledzy. On sam mówi, że pracowitości nauczyli go rodzice i przyznaje, że początkowo nawet podczas Wigilii ściągał materiały z Afganistanu i przesyłał je mediom. – Teraz nauczyłem się na urlopie wyłączać telefon i odpoczywać – zapewnia Marek Pietrzak.
Nieustannie myśli o kolejnych nowościach, które można wprowadzić w komunikacji i kreowaniu wizerunku WOT-u. Marzy mu się też stworzenie w Polsce centrum kształcenia wojskowych rzeczników prasowych. – Praca rzecznika daje ogromną satysfakcję, nie jest schematyczna, u nas każdy dzień jest inny, a że mam dziesięć pomysłów na minutę, to kolejnych wyzwań na pewno mi nie zabraknie – mówi płk Pietrzak.
Buzdygany zostaną wręczone na uroczystej Gali 100-lecia „Polski Zbrojnej”, która odbędzie się 8 października w Arkadach Kubickiego w Zamku Królewskim w Warszawie. Organizacja tego wydarzenia nie byłaby możliwa bez wsparcia i przychylności naszych przyjaciół. Wszystkim firmom i instytucjom serdecznie dziękujemy za pomoc w godnym uczczeniu redakcyjnego jubileuszu.
Patronat honorowy – Ministerstwo Obrony Narodowej
Mecenas – Polska Grupa Zbrojeniowa
Partner Złoty – Teldat
Partner Srebrny – Poczta Polska, Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych, Instytut Lotnictwa, Agencja Mienia Wojskowego, Thorium Space Technology
Partner Brązowy – Targi Kielce, Huta Stalowa Wola, PIT-RADWAR S.A., Wojskowe Zakłady Uzbrojenia, PCO, Maskpol, ND SatCom, Kongsberg
Partner – Zamek Królewski
autor zdjęć: DWOT
komentarze