To demonstracja gotowości Sojuszu Północnoatlantyckiego do obrony wschodniej flanki NATO. W ten sposób zapewniamy bezpieczeństwo także Polsce – napisał na Twitterze wicepremier Mariusz Błaszczak. Szef MON-u podsumował w ten sposób ćwiczenia „Amber Lynx ’23”, których celem było zgranie pododdziałów Wojska Polskiego i Batalionowych Grup Bojowych NATO stacjonujących w Polsce i na Litwie.
Ćwiczenia „Amber Lynx ’23” odbyły się na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Orzysz. Pod dowództwem Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód wspólne działania prowadzili żołnierze z 15 Brygady Zmechanizowanej, 1 Brygady Artylerii i 14 Pułku Przeciwpancernego, a także armii Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Rumunii, Chorwacji i Niemiec. Podczas trwających kilka dni zmagań sojusznicy korzystali m.in. z czołgów PT-91, Abrams, Leopard, armatohaubic i haubic Krab, Paladin, Panzerhaubitze 2000 oraz dział przeciwlotniczych Gepard. Ich działania wspierały z powietrza myśliwce F-16 i śmigłowce W-3 Sokół. Wszystko po to, aby zintegrować sojusznicze pododdziały, systemy dowodzenia i kierowania oraz łączności.
A o tym, czy te działania zakończyły się sukcesem, żołnierze mogli przekonać się ostatniego dnia ćwiczeń. Wówczas musieli zrealizować operację obronną i odeprzeć atak przeciwnika. Najpierw na teren zajęty przez wroga wkroczyły pododdziały rozpoznawcze. Potem uderzyło lotnictwo, ogień otworzyła także artyleria i pododdziały przeciwpancerne. Ostateczny cios wrogim siłom zadały jednak czołgi. Był to prawdziwy test interoperacyjności wojsk, bo kompanię, która została wyznaczona do tego zadania tworzyły plutony: Abramsów, Leopardów i PT-91. Każdy z nich należał do armii innego z sojuszników.
Zmagania żołnierzy na poligonie obserwowali m.in. dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego oraz ambasadorowie państw, których żołnierze służą w Dowództwie Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód. Mark Brzezinski, reprezentujący w Polsce Stany Zjednoczone, powiedział, iż podczas ćwiczeń kluczowe znaczenia miała amerykańsko-niemiecko-polska współpraca, a sami żołnierze wspaniale wywiązali się ze swoich obowiązków. – Bezpieczeństwo to obecnie święty Graal Europy Środkowej i dziś wspólnie nad nim pracujemy – zaznaczył. Thomas Bagger, ambasador Niemiec, zwrócił natomiast uwagę na fakt, że ćwiczenia odbyły się w wyjątkowym miejscu i czasie, czyli nieopodal przesmyku suwalskiego i trzy miesiące przed kolejnym szczytem NATO. – Te ćwiczenia to jasny komunikat: bezpieczeństwo Polski jest również naszym bezpieczeństwem. Jedność naszego sojuszu stanowi naszą siłę – podkreślił dyplomata.
Wielonarodowa Dywizja Północny Wschód, która zorganizowała ćwiczenia „Amber Lynx ’23”, zajmuje się m.in. koordynacją działań Batalionowych Grup Bojowych NATO stacjonujących w Polsce i na Litwie. To dwa z kilku międzynarodowych batalionów, które Sojusz Północnoatlantycki rozmieścił na wschodniej i południowej flance NATO. Była to odpowiedź na rosyjską agresję na Ukrainę, do której doszło w 2014 roku. Pododdział stacjonujący na Mazurach tworzą żołnierze z Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji, a na ich czele stoją Amerykanie. Natomiast na Litwie, pod dowództwem Niemców służą żołnierze z Belgii, Chorwacji, Czech, Luksemburga, Holandii i Norwegii.
Od 2016 roku Batalionowe Grupy Bojowe NATO stacjonują także na Łotwie, w Estonii oraz Rumuni. W ubiegłym roku, kiedy na Ukrainie rozpoczęła się wojna, powstały kolejne takie pododdziały. Zostały rozlokowane w Bułgarii, Słowacji i na Węgrzech. Łącznie w Batalionowych Grupach Bojowych NATO służy prawie 10 tys. żołnierzy. Polska nie tylko gości ponad tysiąc z nich, ale także od początku ich istnienia wystawia swoje kontyngenty na Łotwę i do Rumunii.
autor zdjęć: szer. Michał Czornij, st. chor. sztab. Mariusz Kraśnicki, st. szer. Monika Woroniecka, st. szer. Emilia Komarzewska
komentarze