W tych ćwiczeniach nie liczy się rywalizacja, a współpraca, efektywność i precyzja przy wykonywaniu zadań. Na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Żaganiu zakończyła się kolejna edycja międzynarodowych ćwiczeń Resolute Castle. Z pododdziałami inżynieryjnymi armii amerykańskiej i brytyjskiej współpracowała drużyna z 1 Pułku Saperów z Brzegu.
Organizowane od 2017 roku ćwiczenia Resolute Castle polegają na współpracy pododdziałów inżynieryjnych z różnych armii NATO przy rozbudowie polskich poligonów. Dzięki wspólnym działaniom modernizowane lub budowane od podstaw są drogi dojazdowe, bocznice kolejowe i strzelnice. W ubiegłych latach w ramach tego rodzaju szkoleń na żagańskim poligonie został unowocześniony między innymi punkt tankowania śmigłowców, a na poligonie drawskim powstał skład paliw.
Tegoroczna edycja Resolute Castle odbywała się m.in. na poligonie w Żaganiu. Prace inżynieryjne wykonywali tu żołnierze z USA i Wielkiej Brytanii wraz z sześcioosobową grupą zadaniową z 1 Brzeskiego Pułku Saperów. Specjaliści wykonywali prace w składzie 902 kompanii inżynieryjnej 15 batalionu inżynieryjnego wojsk amerykańskich. Mieli do dyspozycji między innymi spycharko-ładowarkę, wywrotkę o ładowności 12 t, spycharkę gąsienicową oraz koparkę.
Saperzy z Brzegu wspierali wojska sojusznicze w pracach przy rozbudowie strzelnicy czołgowej oraz dróg bocznych prowadzących do strzelnicy. Później utwardzali drogi poligonowe wiodące do nowo powstałej hali magazynowej. – Pracowaliśmy wspólnie. My ładowaliśmy ich wywrotki, a oni nasze, razem też wyrównywaliśmy przywiezione kruszywo czy układaliśmy geowłókninę na budowanym odcinku dróg – mówi kpr. Grzegorz Wyderski, dowódca polskiego zgrupowania. Każdego dnia żołnierze mieli do rozprowadzenia, wyrównania i ubicia około 240 t kruszywa oraz do rozłożenia około 150 m geowłókniny. Inne zadania otrzymali saperzy z Wielkiej Brytanii. Oni odpowiadali za modernizację poligonowej rampy kolejowej.
Podczas ćwiczeń specjaliści inżynierii uczyli się współdziałania. Nad całością robót czuwali amerykańscy inżynierowie. – Od nich uczyliśmy się na przykład technik rozkładania geowłókniny czy kruszywa, tak aby nie rozsypywały się poza obrys budowanej drogi – wyjaśnia kpr. Wyderski. Natomiast specjalista st. szer. Krzysztof Bezuszko, operator spycharki gąsienicowej, był pod wrażeniem spycharek używanych przez sojuszników. – W ich maszynach było między innymi poziomowanie lemiesza, co znacznie ułatwia pracę w zróżnicowanym terenie – ocenia. – Z moim doświadczeniem mógłbym bez problemu, po szybkim przeszkoleniu, zacząć pracować na tych maszynach. Myślę, że oni mieliby większe problemy, aby nauczyć się obsługi naszego sprzętu, bo jest starszej generacji – zauważa.
A czego sojusznicy nauczyli się od polskich saperów? Zdaniem kpr. Wyderskiego, który w ćwiczeniach Resolute Castle brał udział po raz trzeci, sojusznicy byli pod wrażeniem, że nasi operatorzy potrafią pracować na każdej maszynie, dzięki czemu mogą się zastępować podczas obsługi maszyn.
Praca nie polegała jednak na współzawodnictwie. Tu najważniejsze były: wzajemne zrozumienie oraz dokładność i efektywność wykonywanych zadań. Rywalizacja odbywała się jedynie w weekendy, na boiskach sportowych. Mecze w różnych dyscyplinach rozgrywały drużyny trzech narodowości oraz zespoły w składach mieszanych. Przy okazji zmagań sportowych polscy żołnierze bardzo chętnie uczyli się tajników gry futbolu amerykańskiego.
Sojusznicze ćwiczenie „Resolute Castle ‘23” na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Żaganiu rozpoczęło się 25 września, a zakończyło 6 października.
autor zdjęć: Stg. Andrew Jo/ 21st Theater Sustainment Command, 1psap
komentarze