Jaki szyk sformować naprzeciw agresywnego tłumu? Jak używać tarcz i pałek, kiedy sięgnąć po broń gładkolufową i na jakich zasadach z niej korzystać? Tego m.in. uczyli się żołnierze 12 Brygady Zmechanizowanej podczas zajęć prowadzonych przez policjantów. Szkolenie jest częścią przygotowań do służby na wschodniej granicy.
Ćwiczenia prowadzone przez policjantów z oddziału prewencji w Szczecinie były elementem większej akcji. Została ona zainicjowana w następstwie incydentów, na polsko-białoruskiej granicy, które wzbudziły wątpliwości co do uprawnień żołnierzy służących na wschodniej ścianie Polski. Pod koniec marca trzej żołnierze zostali bowiem zatrzymani po tym, jak oddali strzały ostrzegawcze do nielegalnych migrantów próbujących się wedrzeć na teren kraju. Dwaj wojskowi usłyszeli zarzut przekroczenia uprawnień. Z kolei w maju młody żołnierz został śmiertelnie ugodzony nożem przez mężczyznę, który znajdował się po drugiej stronie granicznej bariery.
Wkrótce zapadła więc decyzja o doszkoleniu wojskowych, aby lepiej wiedzieli, jak radzić sobie z tłumem, innymi słowy, nabyli umiejętności typowe dla formacji policyjnych. – Zwierzchnik sił zbrojnych zwrócił się do komendanta głównego Policji o udzielenie takiego wsparcia. Dzięki współpracy „szkoleniówek” z oddziałów prewencji policji powstał jednolity dla całego kraju program – wyjaśnia nadkom. Mirosława Rudzińska, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. W zajęciach biorą udział żołnierze, którzy mają być skierowani do służby na granicy. Ostatnio takie szkolenie przeszli wojskowi ze szczecińskiej 12 Brygady Zmechanizowanej.
– Podczas szkolenia policyjni instruktorzy uczyli nas, w jakich formacjach się poruszać, gdy naprzeciw siebie mamy agresywny tłum. Jak formować tyralierę, używać pałek, tarcz i gazów obezwładniających. Ważne na przykład, by na czele grupy szły osoby o dużej sile fizycznej. Dopiero za ich plecami poruszają się strzelcy wyposażeni w broń gładkolufową – relacjonuje kpr. Agnieszka Langner z 12 BZ. Aby zadbać o realizm, podczas szkolenia żołnierze zostali podzieleni na grupy. – Gdy jedni przemieszczali się w szyku, drudzy wcielili się w rolę agresorów i rzucali w nich kamieniami – opowiada podoficer.
Ważnym elementem zajęć była również nauka posługiwania się właśnie bronią gładkolufową. Żołnierze korzystali z strzelb Mossberg i gumowych kul. Przyswajali także procedury związane z ich użyciem. – Tutaj kluczową kwestią pozostaje gradacja środków przymusu. Sięgnięcie po broń zawsze musi zostać poprzedzone wezwaniem do zaprzestania agresywnych zachowań. Następna w kolejce jest siła fizyczna, dopiero potem możemy oddać strzały ostrzegawcze i na samym końcu strzały w tłum. Zasady te są uregulowane przez przepisy ustawy – podkreśla st. szer. Jakub Karczewski, jeden z uczestników szkolenia. Dodaje: – Na co dzień w wojsku poza nauką technik obezwładniania nie mamy do czynienia z tzw. środkami przymusu bezpośredniego. A nowe umiejętności na pewno mogą się przydać w obliczu tego, co dzieje się na granicy.
Szer. Karczewski miał już okazję kilka razy służyć na Podlasiu. – Sytuacja tam jest bardzo dynamiczna. Pamiętam dni, a nawet tygodnie względnego spokoju i nagle zwrot o 180 stopni: wiele prób przekroczenia granicy, agresji, wiele interwencji... – wspomina. W podobnym tonie wypowiada się kpr. Langner. – Na granicy służyłam ponad sto dni. Nieraz w moją stronę leciały kamienie, zdarzały się wyzwiska. Najważniejsze w takiej chwili jest zachowanie spokoju. Nie można dać się sprowokować czy podchodzić do bariery. Musimy być przygotowani na każdą sytuację – zaznacza podoficer.
Podczas służby na granicy żołnierze wyruszający na patrol wyposażeni są w standardowe kamizelki, hełmy, karabinki Beryl, pasy taktyczne czy miotacze gazu. W każdej chwili jednak mogą wezwać na pomoc dyżurną grupę wsparcia, która dysponuje typowo policyjnym wyposażeniem, jak hełmy, pałki czy broń gładkolufowa. Sami również mają w odwodzie tego typu sprzęt. Żołnierze 12 Dywizji Zmechanizowanej, której podlega 12 Brygada zwana Błękitną, wyruszą na granicę w najbliższych miesiącach.
Szczecińska policja zapowiada, że niebawem przeprowadzi szkolenia w kolejnych jednostkach wojskowych na Pomorzu Zachodnim.
Kryzys na wschodniej granicy rozpoczął się w 2021 roku. Został on wywołany przez białoruskie służby, które próbują zdestabilizować sytuację w Polsce. Mechanizm jest prosty – Białorusini ściągają na granicę tysiące uchodźców z Azji i Afryki, po czym starają się doprowadzić do ich przejścia na terytorium Polski. Akcja ma wywołać chaos i napięcia społeczne. Obecnie newralgiczny rejon ochraniają m.in. żołnierze działający w ramach operacji „Bezpieczne Podlasie”. W myśl założeń powinna ona potrwać do czasu sformowania Komponentu Ochrony Pogranicza. Ma to nastąpić w 2028 roku.
autor zdjęć: st. szer. Tomasz Łomakin
komentarze