Jak sam mówi, w pracy łączy dwie pasje: służbę wojskową i sferę cyber. Płk Jarosław Wacko, główny specjalista w Dowództwie Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni, jeden z laureatów nagrody „Polski Zbrojnej” Buzdygany ‘23, od dziecka interesował się wojskiem, ale także elektroniką. Ukończył technikum elektroniczne, a następnie studia na Wydziale Cybernetyki WAT.
Jako świeżo upieczony oficer trafił do Żandarmerii Wojskowej. Zaczynał od patroli pieszych, aby po kilku latach zostać programistą i administratorem sieci w Wydziale Łączności i Informatyki Komendy Głównej ŻW. W obszar cyberbezpieczeństwa zaangażował się bardziej już w 2010 roku, a w 2017 po raz pierwszy wziął udział w „Locked Shields”, największych międzynarodowych ćwiczeniach cyberobrony na świecie organizowanych przez Sojusznicze Centrum Doskonalenia Obrony Cybernetycznej w Estonii (NATO Cooperative Cyber Defence Centre of Excellence).
Dwa lata później płk Wacko dostał propozycję przejścia do Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni MON (późniejsze Dowództwo Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni) i współtworzenia tam struktur cyberbezpieczeństwa. – To było wspaniałe wyzwanie, jako szef Oddziału Reagowania na Incydenty Komputerowe budowałem zespół od podstaw, szukałem ludzi, szkoliłem ich i sam się wiele od nich uczyłem. Rozpoczęliśmy 24-godzinne dyżury, aby cyberprzestrzeń w obszarze wojskowym była non stop monitorowana – opisuje płk Wacko.
– Pułkownik był nie tylko przełożonym naszego zespołu, lecz także jego liderem – podkreśla jeden z kierowników zmiany w centrum nadzoru DKWOC (woli zachować anonimowość ze względu na charakter pracy). Jak dodaje, oficer nigdy nie mówi „proszę to zrobić”, ale „robimy to”, na każdym etapie można zasięgnąć jego opinii, skonsultować się i liczyć na wsparcie. – Płk Wacko jest wymagający, ale przede wszystkim wobec siebie i bardzo zaangażowany w pracę – zapewnia kierownik zmiany.
Zespołem Oddziału Reagowania na Incydenty Komputerowe płk Wacko kierował niemal pięć lat. – W tym czasie analizowaliśmy, podejmowaliśmy działania i koordynowaliśmy reagowanie na najważniejsze incydenty w kraju dotyczące cyberbezpieczeństwa – opowiada oficer. Teraz jako główny specjalista w DKWOC-u odpowiada za wsparcie i koordynację dowództwa w kwestiach bieżącego zarządzania bezpieczeństwem cyberprzestrzeni. Jest, jak sam mówi, na pierwszej linii cyberfrontu.
– Wojna w Ukrainie po raz kolejny pokazała, że informacja stała się nową bronią, której kontrolowanie musi być jednym z elementów wojskowych strategii. W sferze cyber konflikt trwa od długiego czasu, służby naszych przeciwników przeprowadzają ataki na użytkowników systemów wojskowych i organizacje współpracujące z armią. Ich celem jest złamanie zabezpieczeń, pozyskanie informacji czy uszkodzenie sieci, a zagrożenie jest ogromne. To prawdziwa i bezwzględna wojna na przejęcie zasobów lub ich zniszczenie – opisuje płk Wacko. Dodaje, że mamy do czynienia z groźnym przeciwnikiem. „Musimy cały czas być o krok, dwa przed nim, tak aby np. nie wiedział, kiedy atakuje prawdziwy system, a kiedy tylko mu się tak wydaje – mówi pułkownik.
– Płk Wacko to światowej klasy ekspert w swojej dziedzinie, co potwierdzają kolejne natowskie ćwiczenia „Locked Shields”, w których bierze udział jako dowódca zespołu – zaznacza Kamil Goryń, konsultant ds. cyberbezpieczeństwa w branży IT i wykładowca na Uniwersytecie w Białymstoku, jeden z członków polskiego zespołu na „Locked Shields”. Każdego roku w ćwiczeniach uczestniczy ponad 4 tys. specjalistów z ponad 40 państw NATO i partnerskich. Scenariusze odzwierciedlają realne zagrożenia dla bezpieczeństwa cyberprzestrzeni, a zadaniem drużyn jest obrona fikcyjnego państwa przed masowymi atakami na systemy informatyczne i infrastrukturę krytyczną.
Zespoły składają się nie tylko z ekspertów wojskowych, ale w dużej mierze wywodzą się z sektora publicznego, prywatnego i akademickiego. Polska drużyna licząca około 250 osób plasuje się od kilku lat w ścisłej czołówce. – Jarek jest nie tylko specjalistą w kwestiach cyberbezpieczeństwa, lecz także świetnym organizatorem – podkreśla Kamil Goryń. Jak zaznacza, pułkownik jest w stanie pogodzić i organizacyjnie ogarnąć grupę ludzi, w większości indywidualistów i introwertyków. Dzięki temu udało mu się zbudować zespół złożony zarówno z cywilów, jak i wojskowych, którzy się rozumieją, lubią i osiągają wspólne cele. – To w dużej mierze zasługa jego umiejętności interpersonalnych. Jest prawdziwym liderem, a nie tylko kierownikiem rozdającym zadania – opowiada Goryń.
– Jeśli jednym zdaniem miałbym określić płk. Wackę, to byłoby to: skuteczny w działaniu. Bez względu na to, czy buduje zespół, który jest jednym z najlepszych na ćwiczeniach „Locked Shields”, czy też poluje na adwersarzy w sieci – podkreśla gen. dyw. Karol Molenda, dowódca Komponentu WOC.
Płk Wacko twierdzi, że łatwo jest dowodzić polskim zespołem, ponieważ cały nasz system cyberbezpieczeństwa jest siłą, z którą trzeba się liczyć. – Jesteśmy jednymi z najlepszych na świecie, w rankingu dotyczącym cyberbezpieczeństwa „The Cyber Defense Index 2022/23” magazynu „MIT Technology Review” Polska znalazła się m.in. przed Japonią i Szwajcarią jako szósta siła w cyberbezpieczeństwie na świecie – podkreśla pułkownik.
Mimo pasji do świata cyber oficer nie jest zwolennikiem używania internetu w każdej sytuacji. – Uważam, że informatyka ma ułatwiać życie, a nie je komplikować. Jestem wrogiem informatyzacji tam, gdzie jest tylko gadżetem, dlatego najlepiej wypoczywam, żeglując, pilotując paralotnię czy podczas spaceru po lesie z dziećmi – opowiada. Jak mówi, mimo że jego praca jest wymagająca, wyzwania zmieniają się nieustannie, a telefon służbowy o 2.00 w nocy nie jest niczym dziwnym, służba daje mu mnóstwo satysfakcji. – Ani dnia nie pracuje ten, kto kocha to, co robi. Ja codziennie realizuję swoje marzenia – zapewnia płk Wacko.
autor zdjęć: arch. prywatne, grafika: PZ
komentarze