moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Rajd pamięci i braterstwa

Wystartowali z Metropolis w stanie Illinois w USA. W ciągu pięciu dni przejechali na rowerach ponad 800 km i zameldowali się na mecie w Rockford. W ten sposób uczcili pamięć polskich i amerykańskich żołnierzy, którzy zginęli w Iraku i Afganistanie. Motto rajdu „Gold Star 500” brzmiało „Zawsze pamiętaj, nigdy nie zapominaj”.

– Niezależnie od pogody pokonywaliśmy codziennie od 160 do 190 km. To było duże wyzwanie – przyznają uczestnicy polsko-amerykańskiego rajdu rowerowego. Od ośmiu lat organizuje go amerykańska fundacja Gold Star Mission, a po raz drugi wzięli w nim udział polscy żołnierze z jednostek podległych DGRSZ, członkowie Stowarzyszenia Rodzin Poległych Żołnierzy „Pamięć i Przyszłość”, a także uczniowie Zespołu Szkół Ogólnokształcących we Włoszakowicach, w którym branżowa szkoła I stopnia przyjęła imię Weteranów Działań poza Granicami Państwa. W tym roku do rajdu dołączyli przedstawiciele Centrum Weterana.

– Udział w tym rajdzie był dla mnie niezwykle ważnym doświadczeniem. Mieliśmy wyjątkową możliwość, by wspólnie z rodzinami poległych, żołnierzami oraz uczniami z Włoszakowic oddać hołd weteranom – mówi ppłk dr Katarzyna Rzadkowska, dyrektor Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa. Jak podkreśla, rajd był także okazją do popularyzowania wiedzy o dokonaniach polskich żołnierzy oraz umacniania wspólnoty w środowisku wojskowym.

REKLAMA

Niepowtarzalną atmosferę podczas rajdu podkreślali także inni uczestnicy. – Byłem pod wielkim wrażeniem, jak serdecznie zostaliśmy przyjęci przez mieszkańców miejscowości, przez które przejeżdżaliśmy. Kierowcy, których mijaliśmy po drodze, zatrzymywali się i nas pozdrawiali – opowiada płk Leszek Szabliński, pełnomocnik dowódcy generalnego RSZ ds. weteranów i poszkodowanych. Do polskich uczestników rajdu dołączyli amerykańscy żołnierze, a na trasie w miejscach przystanków fundacja Gold Star Mission ustawiała wzdłuż drogi tablice ze zdjęciami poległych żołnierzy. W rozpoczęciu i zakończeniu rajdu wzięli także udział senatorowie stanu Illinois, którzy chcieli uczcić pamięć poległych, co jest tradycją w Stanach Zjednoczonych, znanych z oddawania honorów wojskowym bohaterom.

Wśród polskich żołnierzy, którzy przejechali całą wyznaczoną trasę, był kpr. Przemysław Klusek z 3 Zamojskiego Batalionu Zmechanizowanego. – To było duże wyzwanie. Każdego dnia pedałowaliśmy z przerwami 9 czy 12 godzin – mówi podoficer. Jak opowiada, na niektórych etapach trzeba było zmierzyć się z silnym wiatrem, a na ostatniej prostej zmęczenie dało się rowerzystom we znaki. – Wtedy jechałem już głównie siłą woli – przyznaje. Kpr. Klusek w rajd wyruszył w intencji por. Roberta Marczewskiego, który w 2008 roku zginął podczas eksplozji ajdika (improwizowanego urządzenia wybuchowego) w Afganistanie. Tabliczkę z fotografią poległego żołnierza miał przypiętą do roweru.

Każdego dnia pobudka była o 5.00 rano, potem śniadanie i zbiórka, a o 7.00 peleton startował. Jego trasa była podzielona na kilka odcinków, a przed każdym startem odczytywane były nazwiska poległych, w intencji których jechali rowerzyści. Z kolei wieczorem odbywały się spotkania z rodzinami amerykańskich żołnierzy. Rozmawiali oni o swoich bliskich, którzy zginęli na służbie. – Opowiadali o nich jakoś tak radośnie, wspominając ich służbę, ale nie pielęgnując traumy związanej z tą tragedią – mówi Lidia Kordasz-Garniewicz, prezes Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Poległych „Pamięć i Przyszłość”. W rajdzie wzięła udział wraz z synem, 17-letnim Michałem. Jechali, aby upamiętnić ojca Michała, ppłk. Grzegorza Kordasza, który zginął w 2016 roku. – Każdego dnia przejeżdżaliśmy jeden odcinek rajdu, czyli około 30 km – opowiada.

W wyprawę rowerową pojechała także Małgorzata Wilczyńska ze stowarzyszenia wraz z synem Jędrzejem. Przejechała około 300 km, a syn pokonał niemal całą trasę rajdu – prawie 700 km. Oboje jechali w intencji ppłk. Mirosława Wilczyńskiego, który zginął w 2008 roku w katastrofie samolotu CASA. Jędrzej miał wówczas cztery lata. – Na moim rowerze przypięłam dodatkowo kartę z nazwiskiem st. chor. Sylwestra Janika, męża koleżanki ze stowarzyszenia, który w 2013 roku zginął w Afganistanie – mówi Małgorzata Wilczyńska.

Rodziny poległych mogły wziąć udział w rajdzie dzięki porozumieniu o współpracy, które stowarzyszenie podpisało z fundacją Gold Star Mission. Lidia Kordasz- Garniewicz podkreśla, że wsparcia udzieliła im także Fundacja Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Rajd Rowerowy „Gold Star 500” został zorganizowany przez fundację Gold Star Mission we współpracy z Konsulatem Generalnym RP w Chicago, DGRSZ oraz Gwardią Narodową Stanu Illinois.

Małgorzata Schwarzgruber

autor zdjęć: Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Poległych "Pamięć i Przyszłość"

dodaj komentarz

komentarze


A Network of Drones
 
Święto podchorążych
Inwestycja w produkcję materiałów wybuchowych
O amunicji w Bratysławie
Setki cystern dla armii
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
Od legionisty do oficera wywiadu
Olimp w Paryżu
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Huge Help
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Szczury Tobruku” atakują
Czworonożny żandarm w Paryżu
W MON-ie o modernizacji
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
„Husarz” wystartował
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Ostre słowa, mocne ciosy
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Nowe uzbrojenie myśliwców
Święto w rocznicę wybuchu powstania
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Jaka przyszłość artylerii?
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Wzmacnianie granicy w toku
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Zmiana warty w PKW Liban
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Medycyna w wersji specjalnej
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Transformacja dla zwycięstwa
Norwegowie na straży polskiego nieba
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Polskie „JAG” już działa
Olympus in Paris
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Marynarka Wojenna świętuje
Right Equipment for Right Time
Jesień przeciwlotników
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Karta dla rodzin wojskowych
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Wybiła godzina zemsty
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO