Tuż przed północą z lotniska w podkrakowskich Balicach poderwała się wojskowa CASA, by wziąć udział w „Akcji Serce”. Piloci pospieszyli na ratunek pacjentowi czekającemu na transplantację. Wcześniej jednak musieli zabrać z Warszawy do Wrocławia zespół lekarzy, którzy pobrali narządy do przeszczepu.
Na akcję piloci zostali wezwani z czwartku na piątek 7 września. To była wyjątkowo intensywna noc, bo żołnierze musieli najpierw polecieć do stolicy po ekipę transplantologów z Kliniki Kardiochirurgii i Transplantologii Instytutu Kardiologii w Aninie. Z medykami na pokładzie udali się do Wrocławia, gdzie czekał dawca. Na wrocławskim lotnisku wylądowali około 2.30.
Tam czekała już na nich karetka, która zabrała lekarzy do szpitala. W 4 Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką medycy pobrali narządy do przeszczepu. Po operacji transplantologów wraz z bezcennym ładunkiem krakowscy lotnicy przewieźli ponownie do Warszawy. Na stołecznym Okęciu wylądowali przed 6 rano. Stamtąd zespół lekarzy pojechał prosto do kliniki, w której czekał przygotowany już do operacji pacjent.
W ciągu ostatnich kilku tygodni piloci z 8 Bazy Lotnictwa Transportowego dwukrotnie brali udział w akcjach ratujących życie. Dowozili serce z Bydgoszczy i Poznania dla pacjentów ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. – Szczególne znaczenie dla naszych lotników miała akcja, która odbyła się w dniu ich święta. Cieszyli się, że właśnie wtedy mogli przyczynić się do tego, że komuś zostanie uratowane życie – mówi kpt. Maciej Nojek, rzecznik 8 Bazy Lotnictwa Transportowego. Dodaje, że każda taka akcja ich cieszy, każdy lot jest szczególny dla załogi.
Wyloty w ramach „Akcji Serce” traktowane są w 8 Bazie priorytetowo. Zawsze jest gotowy samolot i załoga, nawet w weekendy i w nocy. Wyznaczony wówczas zespół dyżuruje w domu i zawsze w ciągu 2 godzin musi być gotowy do akcji.
Źródło: Dowództwo Sił Powietrznych
autor zdjęć: kpt. Maciej Nojek
komentarze